Wpis z mikrobloga

Dziś odeszła ode mnie moja dziewczyna I najlepszy przyjsciel. Nie wytrzymała już tej wielkomiejskiej presji, wróciła do domu do naszego rodzinnego miasta. 6.5 roku razem, od 1.5 roku mieszkaliśmy w dużym mieście. Tak się tu źle czuła, że odbiło się to na związku. Ma po prostu depreche i nic jej radości nie sprawia, a codzienna rutyna ja tu zabijały. Mnie też. Ale nie zdążyliśmy się dogadać
Dostawałem sporo ostrzeżeń, chciałem to przeciągnąć.

Obiecała mi, że to przemyśli jak psychicznie do siebie dojdzie . Bardzo ja rozumiem i odbylismy szczera rozmoweNawet robotę rzuciła w ciemno.

Z jednej strony wiem jak cierpiala i byls tu nieszczesliwa (jest prorodzinna i lokalsem), ale myślałem, że uda nam się wrócić mając coś nagrane.
I cieszę się, że jej koszmar się skończył. Odpocznie.

Z drugiej, kocham ja dalej i myślę, że ona też potrzebuje czasu i nie wiem jak mam teraz żyć beż niej. W tym roku miałem się zaręczyć.

Najgorsze jest to, że sam przeciągałem takie życiowe decyzje, a ona na to czekała. Zamiast jej to dać, dałem jej wyprowadzkę i korpowyscig.

Mój cały świat przestał istnieć. Ona była ideałem. Ciepła, wyrozumiała, rodzinna, dobra, świetnie dogadywaliśmy się ze swoimi znajomymi. Nawet gdybym ja przestał kochać, była ideałem na matkę moich dzieci i dla samego tego faktu bym z nią był.

Nie chce mi się żyć.

#zalesie #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 10