Wpis z mikrobloga

@Szary_Anon: ja nie byłem ani razu w dorosłości, ostatnio bodajże w podstawówce, a mam wszystkie zęby zdrowe. Nie wiem, jakim cudem - czy to zasługa demonizowanych dziś fluoretek stosowanych w dzieciństwie, czy dobrych genów zębowych, w każdym razie jak żyję jeszcze nigdy nie bolał mnie żaden ząb, a 33. wiosna już za pasem. Jestem z tego powodu rad, wszakże - wnioskując z opowieści domowników - jest to ból doprawdy paskudny. Jeśli
@soyunmago: U mnie byłoby w porządku, gdybym nie zaniedbał w młodości, choć efekty tych zaniedbań widać dopiero teraz. Mowa o dokładnym myciu. Niestety je olewałem. W gimnazjum, czy w liceum w ogóle nie mnie nie bolały, więc żałuję, że nie przyłożyłem się.