Wpis z mikrobloga

@jmuhha Kiedyś patrzyłem na takie mieszkanie, było jakie 60m² za 100 tysięcy plus działka, mieszkanie do zamieszkania i nawet nie było tak mocno PRL, ale samemu kosisz trawę, sprzątasz klatkę, robisz drobne naprawy z innymi mieszkańcami, wszytko na dyżury. Czyli mieszkasz w bloku ale obowiązki masz jakbyś mieszkał w domu. No i miałbym 90 km do pracy.
  • Odpowiedz
@jmuhha: przez 4 lata mieszkałem w takim PGRowskim bloku, masakra. Mieliśmy zarządce który tylko kasę brał a do remontów i tak sami firm szukaliśmy. Klatki sami sprzątaliśmy. Przez miesiąc sprzątała jedna babka ale ludzie byli oburzeni że trzeba jej płacić i jak to tak xD trawę kosił stary dziadek, aż w końcu pojawił się ktoś młody i za kasę kosił.
Pół bloku ogrzewane gazem, drugie pół olejem opałowym. Też była osoba
  • Odpowiedz