Wpis z mikrobloga

Zostałem zaatakowany gazem przez ukraińskiego ochroniarza w biedronce.
W dniu wczorajszym po skończonych zakupach podleciał do mnie ochroniarz biedronki, agresywnie sugerując ze mam otworzyć plecak i opróżnić kieszenie bo widział jak coś ukradłem. Powiedziałem, ze nie ma takiej możliwości i dzwonimy na policje. Poszedłem z nim na zaplecze (co bylo moim bledem) i po krótkiej dyskusji i stwierdzeniu z mojej strony, że ma mnie przeprosić jesli sie myli, pokazalem mu zawartość plecaka. Po udowodnieniu mojej niewinności i ciągłych groźbach z jego strony, kazał mi #!$%@?ć ze sklepu. Powiedziałem, ze wzywamy policje za groźby karalne, na co powtórzył ze mam #!$%@?ć i że ewidentnie odłożyłem to co ukradłem (XD). Powtórzyłem, że wzywam policje i wyciągnąłem telefon, po czym dostalem gazem pieprzowym prosto w twarz. Natychmiast wyszedlem ze sklepu i zadzwonilem po patrol. Przyjechali, spisali mnie, wysluchali i poszlismy do ochroniarza. Stwierdził, ze bylem agresywny i mu groziłem. Na miejscu byly kamery i pracownicy sklepu (którzy na poczatku bili mu brawo xD), dziś ide na komisariat zgłosić naruszenie nietykalności, napisałem tez skarge mailowo do biedronki, napisalem im tez o sytuacji na socialach.
Do teraz nie rozumiem, co sie odwalilo xD Gość moze być pewien, że narobie mu kolo dupy i bede walczyć o jego zwolnienie. Typ jest znany w okolicy ze swojej agresji.
Edit: adres sklepu to Ogrodowa 58, Warszawa
#ukraina #biedronka #zalesie
  • 66
  • Odpowiedz
Zostałem zaatakowany gazem przez ukraińskiego ochroniarza w biedronce.

W dniu wczorajszym po skończonych zakupach podleciał do mnie ochroniarz biedronki, agresywnie sugerując ze mam otworzyć plecak i opróżnić kieszenie bo widział jak coś ukradłem. Powiedziałem, ze nie ma takiej możliwości i dzwonimy na policje. Poszedłem z nim na zaplecze (co bylo moim bledem) i po krótkiej dyskusji i stwierdzeniu z mojej strony, że ma mnie przeprosić jesli sie myli, pokazalem mu zawartość plecaka.
  • Odpowiedz
  • 0
@minityrek ja kiedyś zostałem zaatakowany w jednej z drogerii na Targówku. Wyszedłem ze sklepu bo nie znalazłem nic ciekawego a koleś który siedział w korytarzu galerii ruszył do mnie z łapami i wepchnął mnie do środka sklepu. Wezwałem pracownika, ludzie gapili się na mnie jak na złodzieja a ekspedientka stwierdziła że to ich ochrona i poszła w #!$%@?. Ten zaczął dosłownie obmacywac mi kieszenie, odepchnąłem go i z zaplecza wyskoczył drugi. Coś
  • Odpowiedz
@minityrek Dlatego warto nie być #!$%@?ą. Mi kiedyś w Auchan ochroniarz chciał sprawdzić reklamówkę a jak odmówiłem to chciał mnie złapać za ramię... Powiedziałem żeby zadzwonił na policję jak ma jakieś wątpliwości a jak jeszcze raz mnie dotknie to będzie #!$%@? leżał na kaflach, zamknął dupę i bez słowa się odsunął. Jeżeli nic nie zrobiłeś to oni #!$%@? mogą zrobić a jak będzie próbował Cię łapać, zatrzymywać to możesz się legalnie bronič
  • Odpowiedz
@minityrek: może bym nie uwierzył gdybym kiedyś nie podsłuchał ja ochroniarz w biedrzena fajce opowiada farmazony do innego pracownika. Tam pracuje patola albo upośledzeni, nigdy nie zgadzacie się iść nigdzie z ochroniarzem. Odwracasz się plecami i skoro widział że coś kradniesz to nie cię łapie. Zero dyskusji, zero "przeszukań" jak chce to może dzwonić na policję
  • Odpowiedz
@minityrek fajny bait ( ͡° ͜ʖ ͡°) naruszenie nietykalności jest ścigane z oskarżenia prywatnego to możesz policjantów na komisariacie cmoknąć w pompkę tym bardziej że napewno ci to powiedzieli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz