Drugie podejście z #sousvide biedaedyszyn Jest postęp, ale są też kolejne błędy. Za szybko zabrałem się do opalania po wyjęciu z worka. O ile pierwsze 2 kawałki były super mięciutkie (mimo ewidentnego przesmażenia) tak później już twardniało, przez temperaturę wewnętrzną. Ale i tak jest o wiele lepiej niż przy pierwszym podejściu.
Przez to że mam słaby palnik musiałem dłużej go używać. Myślę że następnym razem poczekam dłużej żeby temperatura spadła i dopiero wtedy się zabiorę za opalanie. I uszykuję też masełko żeby posmarować przed odpaleniem.
Jak dużo czasu dajecie stekom odpocząć po wyjęciu z worków?
Jak dużo czasu dajecie stekom odpocząć po wyjęciu z worków?
@maniok: nie, generalnie nie ma potrzeby zostawiania po SV. Nie baw się palnikiem jak jest słaby tylko po prostu użyj patelni.
O ile pierwsze 2 kawałki były super mięciutkie (mimo ewidentnego przesmażenia) tak później już twardniało, przez temperaturę wewnętrzną. Ale i tak jest o wiele lepiej niż przy pierwszym podejściu.
Nie ma możliwości, żeby po SV temperatura wewnątrz rosła powyżej zadanej,
@Lrrr no ale widać że jest zbyt mocno wysmażone. Chodzi mi o to że palnikiem podniosłem temperaturę wewnętrzną bo grzałem dość długo. O wiele dłużej niż przy pierwszym podejściu
@maniok: nie jest to możliwe żebyś podniósł temperaturę na tyle palnikiem. Generalnie po SV w przypadku steków mięso po przekrojeniu jest bladsze niż metodą tradycyjne i po przekrojeniu potrzebuje czasu żeby uzyskać kolor bo domyślam się, że o to chodzi. Następnym razem odkrój kawałek i poczekaj aż mioglobina się utleni (w niektórych przypadkach to się nie stanie to zależy od jakości mięsa).
Trust the proces, jeszcze tylko zapytam w jakiej temperaturze
@maniok: 60C to masz medium-well już to efekt raczej dobrze oddaje temperaturę ¯\(ツ)/¯ W medium to celuj 56C. Tak jak mówiłem, na 99,9% nie przeciągnąłeś palnikiem, użyłeś po prostu za wysokiej temperatury. Zawsze to powód żeby znowu steka zjeść :D
@maniok: Ja robię to w ten sposób, że przygotowuję steki sous vide wcześniej, wkładam ugotowane ale nieodpakowane do lodówki i jak już trzeba ugotować to obsmażam na żeliwnej patelni na największym płomieniu(ale trzeba poczekać aż patelnia się nagrzeje). W ten sposób wychodzą mi najlepsze, nie ma możliwości żeby stek się przesmażył, cały środek zostaje różowy. Jeśli chodzi o samą temperaturę to zazwyczaj robię albo 54-55C jeśli kawałek ma mniej tłuszczu jak
@johny-kowalski: olej, coś z wysokim punktem dymienia. Czas zależy od grubości, ale godzinka czy dwie na takie "marketowe" spokojnie wystarcza. Dobrze rozgrzana patelnia, suche mięso (to jest zajebiście ważne) i smażysz do koloru a nie na czas.
Jest postęp, ale są też kolejne błędy.
Za szybko zabrałem się do opalania po wyjęciu z worka. O ile pierwsze 2 kawałki były super mięciutkie (mimo ewidentnego przesmażenia) tak później już twardniało, przez temperaturę wewnętrzną. Ale i tak jest o wiele lepiej niż przy pierwszym podejściu.
Przez to że mam słaby palnik musiałem dłużej go używać. Myślę że następnym razem poczekam dłużej żeby temperatura spadła i dopiero wtedy się zabiorę za opalanie. I uszykuję też masełko żeby posmarować przed odpaleniem.
Jak dużo czasu dajecie stekom odpocząć po wyjęciu z worków?
#gotujzwykopem #gotujzmikroblogiem
@maniok: nie, generalnie nie ma potrzeby zostawiania po SV. Nie baw się palnikiem jak jest słaby tylko po prostu użyj patelni.
Nie ma możliwości, żeby po SV temperatura wewnątrz rosła powyżej zadanej,
Trust the proces, jeszcze tylko zapytam w jakiej temperaturze
Zakupiłem urządzenie i jutro pierwsze podejście.
Jeśli chodzi o samą temperaturę to zazwyczaj robię albo 54-55C jeśli kawałek ma mniej tłuszczu jak