Wpis z mikrobloga

Chyba najlepsze miejsce do życia. Piękna pogoda, niskie ceny, wszędzie łatwy i szybki dojazd.

W lokalnych barach/restauracjach pełno mieszkańców, siedzą i piją sobie kawkę za 1 euro jedząc churrosy za 0.40 euro. Gdzie w Polsce do restauracji chodzą głównie młodzi, bo starszych nie stać. Bardzo duża różnica tu jest względem tego.

Ceny w restauracjach? Pizza 6/7 euro, nad samym morzem dorsz, frytki i groszek + nestea 10 euro. Biorąc pod uwagę zarobki to naprawdę jest tanio. Tylko u nas wyjście do knajpy to jakiś luksus :(

Wiadomo, że wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma, ale chyba lepiej “gnić” swoim życiem w miejscu gdzie nawet w zimie jest słońce i ma się ochotę wyjść, a wychodzenie codziennie do knajpy nie rujnuje ci portfela.

#hiszpania #malaga #podroze #podrozujzwykopem
Ka4az - Chyba najlepsze miejsce do życia. Piękna pogoda, niskie ceny, wszędzie łatwy ...

źródło: image_picker_A2730761-5AFA-43A9-B264-67FABD0D99B7-18043-000004F1C24F933D

Pobierz
  • 60
  • Odpowiedz
via Wypiek
  • 5
@Dietetyq można, chodziłem z telefonem w ręce, miałem Apple Watch na zegarku. Chodziłem o 9 rano, 12, 20, 24, 2 w nocy. Żadnej afery i nic.

Wy macie jakieś urojenia, serio. Radzę wam wyjechać poza granicę XD

I nawet nie zrozumiałeś o co chodzi z “luksusem”. Byłem w Poznaniu, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Katowicach, Gdańsku czy Bielsku oraz w pełnej ilości mniejszych miejscowości i w żadnym nie było tego co tu: lokalni ludzie
  • Odpowiedz
via Wypiek
  • 5
@Dietetyq i jeszcze odpowiem Ci na jedno. Nie mam problemu chodzić do restauracji i wydawać tam kasy, bo nie narzekam na brak funduszy. Po prostu u nas ceny w restauracjach są #!$%@? wysokie patrząc na inne miejscowości. Powie ci to każdy kto jeździ, a nie siedzi w piwnicy i wali konia ile murzynow chodzi po mieście xD
  • Odpowiedz
I jeszcze o tym jak gadasz o bezpieczeństwie i luksusie w Dubaju to wiem zes debil


@Ka4az: ziomek byłem w 30 krajach lekko, tak więc spokojnie to Ty się póki co jarasz Malagą ^^

I nawet nie zrozumiałeś o co chodzi z “luksusem”. Byłem w Poznaniu, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Katowicach, Gdańsku czy Bielsku oraz w pełnej ilości mniejszych miejscowości i w żadnym nie było tego co tu: lokalni ludzie (najczęściej dziadki
  • Odpowiedz
@niochland: @Ka4az bo wy mówicie, o miejscach, które są autentyczne. Za to w Polsce panuje głupi trend, że nawet zwykła kawiarnia w takim Rzeszowie musi być wydumana, mieć pretensjonalną nazwę, produkty muszą być przedstawiane jako kraftowe, rzemieślnicze. I cyk, cena zwykłą pastę wyższa niż w Rzymie a kawka droższa niż w centrum Londynu xD
  • Odpowiedz
@bialawitz: przecież też możesz iść do Baru Mlecznego których pełno wszędzie i zjeść obiad pełen z zupką za 25 ziko czyli dosłownie 5 Euro czyli dla Hiszpana za 5 zeta ^^
  • Odpowiedz
zrozum, że u nas w kraju jest sporo osób którzy są autentyczną klasą średnią i naprawdę to nie ma znaczenia czy obiadek na mieście kosztuje 75 czy 150 złotych ^^


@Dietetyq: jaki ty #!$%@? jesteś, albo trollujesz, albo jedno i drugie

Zwracam uwagę na to, że polski konsument jest ruchany na mieście, bo jedzenie na mieście jest kojarzone właśnie z "klasą średnią" gdzie w dużej ilości krajów za granicą na mieście
  • Odpowiedz
@Ka4az: byłem w Hiszpanii i bez 10-12 EUR za posiłek jednodaniowy nawet nie ma co wchodzić. Nie wiem skąd masz te ceny 6-7 EUR za pizze. Tyle kosztował mały kebs, a nie pizza. Kawa 2-3 EUR.
  • Odpowiedz
via Wypiek
  • 0
@PiszeCzasen no nie wiem, mam ci rachunki wysyłać? XD

W każdej uliczce masz knajpy i tam po tyle. Makaron jadłem za 7 euro, pizza 32cm salami za 7 euro. Kebab 5 euro. Pewnie zależy gdzie jesteś, bo np. w Madrycie tak
  • Odpowiedz
Ale dobrze, że są tacy ludzie jak ty. Dzięki temu przedsiębiorcy mogą doić frajerów na hajsie, a taki frajer jeszcze podziękuje, że nie musiał gotować w domu, a frytki z majonezem i keczupem dostał za 25 złotych + 8 złotych za sosy


@niochland: tak tak idź sobie przelicz czy w Auchan masz ogórek tańszy o 21 groszy jak w sklepie rodzinnym prowadzonym obok domu, na wakacje to jedź na Słowacje z
  • Odpowiedz
  • 0
@Ka4az podaj adres, akurat mieszkam koło tego miasta to chetni sprawdzę, i dokładnie jak wyżej napisano, gadasz głupoty i triggerujesz ludzi
  • Odpowiedz
via Wypiek
  • 1
@koccur

Proszę bardzo podaje ci tylko kilka propozycji.

Makaron: Spago’s
Pizza: Pyramids
Churros i kawa: Cafeteria Pelayo 23
Dorsz zestaw obiadowy: Crispy Cod

Oprócz tego idź sobie na targ główny w Maladze i masz:

- świeży sok z różnych owoców 3 euro,
- kanapki z Jamon po 2/3 euro

Oprócz tego wystarczy się przejść po uliczkach miasta i wszędzie w knajpach masz to co napisałem: cola/piwo/wino po 1.5 euro.

Aperol też w
  • Odpowiedz
via Wypiek
  • 0
@koccur tu nie chodzi też o jedzenie. Usługi czy inne rzeczy są równie tanie. W sklepie typu Mercadona jest tanio. Ja nigdzie nie zmuszam ludzi i triggerije, mówię jak jest XD

Dla przykładu ceny, które spotkałem w sklepach:

- coca cola 2l 1.90 euro
- piwo 330ml 0.50 euro
- laysy 1.80 euro
- crossainty 0.40 euro
- kg kurczaka 5 euro

Usługi:

- barber 10 euro

Same pamiątki typu:

- brelok:
  • Odpowiedz
via Wypiek
  • 0
@IlIIIIllII nie mieszkam tu na stałe, ale jak jeszcze nie miałem dziewczyny i bywałem w Madrycie/Walencji to na tinderze szło znaleźć spoko pary. Też one trochę inna mentalność, tam często seks od 13 roku życia jest normalny, laski młode ubrane bardzo wyzywająco xD
  • Odpowiedz
via Wypiek
  • 0
@IlIIIIllII moim zdaniem nie. Biorąc pod uwagę ich specyfikę życia oraz przekrój ludności Ty jako Polak jesteś mniej pożądanym typem. Oczywiście ogólnie, pojedyncze przypadki się zawsze znajdują.
  • Odpowiedz
via Wypiek
  • 0
@Bywalec99 nie pamiętam kiedy w Warszawie za lane piwo płaciłem 15 zł, a za colę 7 zł XD ceny tam mocno zaniżone

Edit: nawet jeśli to należy pamiętać jaki zarobek jest tam a jaki u nas. O to mi głównie chodzi, że tam dla nich jest tanio. Dla nas jest drogo u nas. A ceny podobne. I to meritum tego wszystkiego.
  • Odpowiedz