Aktywne Wpisy
dondon +119
Marciniak #!$%@?ł po całości. Spalony był wątpliwy, nie powinien przerwać tylko dać dograć i ewentualnie sprawdzić.
#mecz
#mecz
McBreed +20
zajebisty początek przygody z legią cudzoziemska, #!$%@? mnie z lotniska, bo zamykają o 23.
Teraz siedzę na ławce, przykryty pod jedną kurtka z wloskim milfem (dżentelmen), a dookoła jakieś arabskie dziewczęta, jakiś rusek i hindus XDD
bus do Paryża o 8 rano, zapowiada się ciekawie
#czujedobrzeczlowiek #nocnazmiana
Teraz siedzę na ławce, przykryty pod jedną kurtka z wloskim milfem (dżentelmen), a dookoła jakieś arabskie dziewczęta, jakiś rusek i hindus XDD
bus do Paryża o 8 rano, zapowiada się ciekawie
#czujedobrzeczlowiek #nocnazmiana
Mamy ten komfort że mamy dom (na kredyt, ale jest), niedługo zaczynamy nieduży remont aby wszystko było zrobione coby przez kilkanaście lat nie mieć tego problemu.
Samochód też dość mocno będę remontował, samochód żony ma w zasadzie wszystko zrobione.
Hajs jest jakiś odłożony, dodatkowo ja pewno finansowo pomogła by nam rodzina gdyby trzeba było.
Co do wyprawki - raczej byśmy odkładali hajs właśnie w trakcie ciąży, coby nie trzeba było ruszać finansów awaryjnych.
"Na start" liczę że okolice 10k było by odłożone, więc o podstawową wyprawkę nie powinienem się martwić.
W razie W mogę sprzedać trzeci samochód i motocykl, ale to też w ramach kryzysu.
Miesięcznie... Powinno być ok, na dzień dzisiejszy bez problemu był bym w stanie generować z żoną na pewno 1000 zł, do tego jakieś socjale (800+ hehe), a oboje mamy perspektywy na wyższe zarobki w najbliższym czasie (ja w kwietniu dostanę prawdopodobnie solidną podwyżkę), do tego raz w roku mam solidną premię (okolice 1,5-2x wypłaty).
Miesięczne koszta życia coraz bardziej ograniczam (m. in. abonament na telefon, niedługo rezygnuję z netflixa, etc.).
Najbardziej nas martwi początkowy etap, gdzie może być w #!$%@? ciężko, bo rodzinę mamy daleko, więc nie wiemy, jak to będzie z opieką nad dzieckiem jak się skończy macierzyński i co gorsza dziecko nie dostanie się do żłobka w moim miasteczku - inne najbliżej są 20-25 km w jedną stronę, w dodatku w żadnym z kierunków w którym ja tudzież moja żona pracujemy, a żeby było jeszcze trudniej ona pracuje od 8:00 do 16:00 a ja przeważnie w dni pracujące od 6:00 do 18:00 albo od 18:00 do 6:00 i tu się robi problem z wożeniem do żłobka.
Interesuje mnie jakie są koszta "na bieżąco", a nie większe wydatki (np. wyprawka, szkoła, choroba dziecka, etc.).
Tak czy siak jednak zastanawiam się czy nas stać, czy jednak nie - ktoś kto ma dzieci może się wypowiedzieć?
#dzieci #rodzicielstwo #rodzina #zwiazki
Na początku najwiekszy koszt to pampersy ale tez np w bierze są często promocje 1+1 gratis to wtedy kupuje sobie zapas.
@GrzegorzPorada No właśnie powinien zacząć #!$%@?ć, żeby mieć dziecko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z moich rad: załóż że rodzina nie będzie pomagać. Bez niej idzie sobie poradzić a jeśli będzie pomagać to będzie miła niespodzianka. 10k na wyprawkę starczy aż nadto. Żłobek sprawdź czy jest jakiś prywatny w okolicy, na publiczny nie ma co liczyć a też jak dziecko się dostanie to miła niespodzianka. Moim zdaniem warto mieć odłożone pieniądze żeby
@zmarnowany_czas wolę się przygotować na zaś
@moniuszki nie no, zakładam że nie będzie pomagać, dlatego tyle pytań i wyliczeń ;)
Żłobki niestety tak jak napisałem wyżej i dla mnie to jest największy problem :/
Fotelik wiadomo, bezpieczeństwo to podstawa.
O żłobek się nie martw, dzietność bardzo spadła, już wszędzie są wolne miejsca bo nie ma dzieci chętnych.
My też nie mamy żadnej rodziny,
@Lonate dzięki, z fotelikiem wiem :)
Że żłobkiem tyle problem, że otwierają, a u mnie w mieście nie ma problemu z dzietnością XD
@RozowaZielonka dzięki za racjonalne wytłumaczenie, przyda się
Myślę że najzdrowsze podejście to: nie liczenie na rodzinę i założenie że pierwsze lata mogą być ciężkie. Jeśli będzie inaczej to będzie miła niespodzianka :)
Nie oszczędzać na wózek i fotelik do auta, ubranka to najlepiej używane bo i tak zaraz będą za małe/zasrane itd
Jak pierwszy syn się urodził to zarabiałem marną kasę i jeszcze żona została na macierzyńskim, jedyna przewaga była taka
@tytusprod nie tylko Ty jak widzisz xD
Jak wyżej pisałem, nie mamy zamiaru bo jedynie mogli by pomóc finansowo, bo mają za daleko (ponad 100 km). Najgorzej z tym żłobkiem.
Generalnie jak coś kupuję to nie oszczędzam, bo wolę kupić coś porządnego, a w tym wypadku i bezpiecznego. Wózek i fotelik raczej kupimy nowe, a resztę pewno używane albo w dyskontach.
@Gandezz: oczywiście, że jest. Nie ma w Polsce miejsca, gdzie problemu z dzietnością nie ma. Chyba że się nie pochwaliłeś i mieszkasz w Nigerii.