Wpis z mikrobloga

Dla mnie Yanek jest takim Marcinem Najmanem polskiego detektoryzmu i karawaningu, czyli wysokie ego, zaangażowanie, mitomania, przekonanie o swojej wyższości, przekonanie o sukcesie własnych poczynań. No a co z tego wychodzi? Narażanie się na śmieszność i na to, że mało kto ogarnięty będzie takiego człowieka traktował poważnie. No i jeszcze taka bijąca zewsząd tandeta, przez co ma się słodko-gorzki odbiór ich osób. No nie wiem, co myślicie?

Obaj zapewne cierpią też na nieumiejętność właściwej oceny siebie samego. Myślą, że są zajebiści, a wiadomo, że są tylko klownami. Nawet ten Chylozaur, co był z Jankiem i Korsirem w Chorwacji, to mówił na Janka "Johnny", czyli traktował go pobłażliwie i jako błazna. No ale jak nie traktować tak człowieka, który bez talentu wokalnego bawi się w kakofonię i drze ryja na parkingu?

Czasami mi tego Janka żal, ale wtedy przypominam sobie, jak wielkim jest mitomanem i fałszywcem. Pokazałem go swojej dziewczynie i podziela ze mną to samo zdanie na jego temat.
  • Odpowiedz