Wpis z mikrobloga

Wielokrotnie w internecie można natknać się na wzmianki i artykuły chwalące niezawodność beczki podające za przykład raport ADAC z 1982 wg którego pierwsza główna awaria miała trafiać się średnio po przeszło 850kkm. Biorąc pod uwagę, że wówczas najstarsze beczki miały ledwie 6 lat, oznaczałoby to przebiegi godne wytrawnych taksówkarzy - rzędu przeszło 100 000 km rocznie. Co wiecej poza polskim internetem próżno szukać podobnych rewelacji, no może nie licząc jakiś niemieckich mniej popularnych demotywatorów. Wobec tego, skąd wzięła się ta informacja? A może ja nie umiem szukać i niedokopałem się do podobnych rewelacji spoza polskich portali?
https://twitter.com/VonPritzwald/status/1760735573546029255
#csiwykop #motoryzacja #samochody #mercedes #w123
jedlin12 - Wielokrotnie w internecie można natknać się na wzmianki i artykuły chwaląc...

źródło: GG9jkqbXIAAAo21

Pobierz
  • 20
@jedlin12 to tak samo jak mit, że mercedes prawie splajtował przez bezawaryjność w123 i w124 a prawda jest taka, że te auta były już wtedy #!$%@? awaryjne względem produkowanych równolegle japończyków. I zacofanie techniczne tych aut to inna bajka, oczywiście poza topowymi modelami jak 500e w w124.
I co by nie było - nie jestem hejterem marki, sam mam jednego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@jedlin12: taki sam mit jak Laguna 2, królowa lawet. Pół legenda, pół nieprawda. Jak widzę tego Mercedesa to zbiera mi się od zapachu oleju z frytkownicy xd w porównaniu z Polonezem to może było bezawaryjne auto, ale bez przesady
@jedlin12 Miałem dwie beczki, ale nie tak długo jak mój tata. Miał W115 200D od pierwszego właściciela, to zrobił nim lekko ponad milion km. Głowica raz pękła, bo fabrycznie nie miał zbiornika wyrównawczego, a tata nie wiedział, że zimnej wody na rozgrzany silnik się nie dolewa. W dobie PRLu ludzie nie bardzo wiedzieli jak często trzeba wymieniać płyny eksploatacyjne. Ale dalej jeździł, tylko jak się rozgrzał i się go zgasiło, to trzeba
@Szkodnik1: Stąd wzięło się chyba powiedzenie nie ma jazdy bez gwiazdy. Ogólnie po 2000 roku, coś koło 2003 roku, przed wejściem do UE to było taki lokalny watażka z okolicy kupił Audi A8 D3. Salonowy itd., ale mój wujek u niego robił to typ miał kiedyś po kielichu powiedzieć, że 100 razy wolał swoją starą MB 190-kę z 1991 roku niż to cudo.
@Szkodnik1: Ale podobno też księgowi dowalili swoje, aby jednak serwisy też zarabiały itd. Ogólnie dla klienta genialne to auto co 10 lat poza standardem nie ma awarii, ale dla koncernów zdecydowanie nie.