Aktywne Wpisy
xena_x +10
Chciałabym mieć mężczyznę przyjaciela ale w tych czasach to chyba niemożliwe. Za każdym razem jak ujawniam moje preferencje oraz to jak widziałabym mój wymarzony związek ludzie odpowiadają mi żebym przygotowała się na samotność, bo nie nadaję się do związku i żebym udała się do terapeuty. Co więcej kobiety tak mówią, że jak nie chce uprawiać seksu z mężczyzną, to po co w ogóle mi związek? Jakbym była jakimś pudłem którego funkcją jest
Qontrol +5
Znalazłem w garażu z 5 pudeł z płytami CD.
Filmy, gry nagrywane w latach 2000-2010 (mniej więcej). Pamiętam że była nagonka za dzieciaka na piraty. Ze chodzą po domach itp xD Ojciec wszystko spakował i schował na strychu i garażu.
Oczywiście wszystko piraty. Filmy w stylu oszukać przeznaczenie 1, Rocky 1 itp.
Wywalać to do kosza czy trzymać?
Kiedyś jak wszedł net, wszyscy to wywalali bo wszystko jest w necie. A teraz
Filmy, gry nagrywane w latach 2000-2010 (mniej więcej). Pamiętam że była nagonka za dzieciaka na piraty. Ze chodzą po domach itp xD Ojciec wszystko spakował i schował na strychu i garażu.
Oczywiście wszystko piraty. Filmy w stylu oszukać przeznaczenie 1, Rocky 1 itp.
Wywalać to do kosza czy trzymać?
Kiedyś jak wszedł net, wszyscy to wywalali bo wszystko jest w necie. A teraz
W takich realiach, jak najbardziej niech sobie to istnieje. Patrz Michałku, leci pan na nartach, ale abstrakcja, #!$%@? co? cho zjemy gofra i zatrąbimy w wuwuzele, nasi górom husaaaaaaaaaaria. Wtedy okej. Traktowanie tego jako widowisko i ciekawostka, niezobowiązująca zabawa, gdzie wszyscy wiedzą, że ogromną rolę odgrywa szczęście i coś na wzór loterii jest okej. ALE NIE NAZYWAJCIE TEGO SPORTEM. Tego się nie trenuje, do tego nie powstała metodologia, tu chodzi tylko o sponsorów i powtarzanie jak mantrę o ciągłym doskonaleniu, o pracy nad techniką, o #!$%@? sposobie poruszania z belki i ułożeniu dużego palca u dupy przy wybiciu. I muszą w tej zmowie być wszyscy i wszyscy to powtarzać, bo gdyby wydało się, że oni nie mają pojęcia dlaczego forma jest albo nie ma i że tak naprawdę wcale się nie trenuje, to mogło by się wlać szambo do tego ciepłego #!$%@?łka, a po karierze by nie można było zostać prezesem, serwismenem, "trenerem" dzieci, ewą bilard-szczoch z klubem eve-memememnt, krawcem od strojów, smarem do nart, kucharzem czy zapasowym padem do polystation dla dawida klepackiego czy innym podnóżkiem. Dalej wciąż i wciąż trzeba grzać propagandę. I wódę. Bo bez wódy w tych realiach nic się nie odbywa. Po konkursie się chla i to mocno. I można to robić bo to wcale nie przeszkadza w byciu wybitnym. W takim idiotyźmie można sobie na to pozwolić (bo w prawdziwym sporcie to by taki nykanen się po chwili #!$%@?ł i tyle by było, a nie kryształowe kule i osrane gacie). I kasai to też jest lepszy opój. Nie dość że ma 500 lat jak dąb bartek #!$%@?, to jeszcze bimbrownik z niego solidny. I nie są to jakieś domysły, tylko ludzie kochani - ja to wszystko widziałem...