Wpis z mikrobloga

pracując w prywatnej szkole podstawowej jako nauczyciel mam codzienną styczność z tzw. "bananami", po wykopowemu mówi się chyba oskarki i julki, którzy każde wakacje spędzają za granicą, Norwegia, Japonia, USA i inne, a ferie obowiązkowo narty. do czego zmierzam, boli mnie dupa, że żyją jak pączki w maśle. najnowsze telefony, drogie ubrania, ogromne kieszonkowe, odwiedzanie całą rodziną po szkole różnych knajp/restauracji bez okazji czy z jak dzisiaj. a jak słyszę, że dostają po 200zł od samej babci tygodniowo, to mam takie xd gdy sobie pomyślę, że ja dostawałem raz na pół roku od mojej babci 10/20zł xd. trochę im zazdroszczę, bo ja żyłem za dzieciaka jako biedak. w sumie teraz też żyję jako biedak, ale jako dorosły xD
#pracbaza #szkola
  • 17
  • Odpowiedz
@Castellano: no cóż, nie miales wpływu na to gdzie i jak się urodziłeś, ale masz wpływ na to jak teraz żyjesz ;) wszystkich ich nie rozstrzelasz, z sobą też musisz żyć, więc zrób tak, by żyło Ci się z sobą dobrze, nie musząc się patrzeć na innych i przy tym frustrując - bo uwierz, zawsze znajdziesz jakąś niesprawiedliwosc i powód do złości/smutku/żalu.
  • Odpowiedz
@Castellano: Jak miałeś/masz spoko rodzinę to jednak to ważniejsze od pieniędzy. Jak masz sytuację jak ja, że ani hajsu, ani zainteresowania, ani pozytywnych wspólnych wspomnień, to faktycznie przegryw mocno xD

Chociaż i tak może to omamy z biedy, a może w tym potoku szamba są rodzynki prawdy - jak masz tyle hajsu, że nie cieszy Cię kupowanie rzeczy, to musisz jakoś inaczej sobie mózg stymulować no i wchodzisz w dragi.
  • Odpowiedz
  • 4
@b0dyload: dziękuję za radę. to nie jest chora zazdrość. po prostu chciałbym, aby moje potrzeby w dzieciństwie były zaspokajane tak, jak potrzeby tych dzieciaków. lubię swoją pracę i dzieciaki, z którymi pracuję. sam wybrałem takie stanowisko i ścieżkę zawodową, więc nie ma tutaj żadnej złej krwi do dzieci, że one mają, a ja nie miałem. jakby to nazwać, zwykła chęć przeżycia dzieciństwa na podobnym poziomie
  • Odpowiedz
  • 5
@Castellano chłopie, jesteś z innych czasów po prostu.
Ja się też bawiłem patykami a szczytem było jechanie do cioci na działkę.
Mój syn w wieku 6 lat był w tylu krajach co ja (w tym 3 razy Włochy już), trzeci sezon ciśnie na nartach, żyje jak w bajce z mojej perspektywy. Inne czasy ot.
  • Odpowiedz
@Castellano: rozumiem, przykro mi w takim razie że tego nie miałeś. Ważne by się na tego punkcie nie fiksować, wszystko czego nie mieliśmy możemy tylko sobie wyobrażać, czy za tym tęsknić.. są tacy którzy mieli lepiej, ale są też tacy którzy mieli gorzej ;) ja staram się być wdzięczny, mimo różnego syfu. Pozdrawiam!
  • Odpowiedz