Wpis z mikrobloga

Jakbym został 5 lat temu został nazwany mizoginem, seksistą, rasistą, faszystą, antysemitą, homofobem, transfobem, ksenofobem i innymi epitetami, to by to wywarło na mnie duże wrażenie, byłaby to dla mnie ogromna obelga i źle bym się czuł tak nazwany. A dziś? Powiedzcie mi, co dziś oznaczają te słówka? Otóż proszę państwa, gówno one oznaczają. Nic, nihil, null, zero. Albo nawet, jak to śpiewali Lady Pank, mniej niż zero. Po prostu jak się okłada cały czas kogoś po mordzie tymi określeniami, to one tracą swoją wartość i swoje pierwotne znaczenie. Bo kimże jest dzisiaj taki rasista? Kimś, kto nie chce, aby dzikie hordy nielegalnych imigrantów z Afryki najeżdżały jego kraj, gwałciły, kradły i atakowały innych? Kimś, kto nie chce, by wciskano na siłę aktorów innego koloru skóry, którzy nawet nie są dobrymi aktorami do grania białych postaci? Tak się śmiesznie składa, że powstał dawno temu film Bruce Wszechmogący, gdzie postać BOGA gra Morgan Freeman, aktor czarnoskóry. Czy w takim razie na film spadł hejt z tego powodu? Absolutnie nie! Ba, Freeman spisał się w swojej roli genialnie, a ludzie to docenili, jakoś nikomu to nie przeszkadzało, że najważniejszą postać w życiu wielu ludzi grała osoba o ciemnym kolorze skóry. Cóż się w takim razie stało, czyżby nagle ludziom odwaliło i zaczęli być bardziej rasistowscy i dyskryminujący niż 20 lat temu? Absolutnie nie, po prostu Freeman został wybrany do roli przez pryzmat jego umiejętności aktorskich, a nie przez wzgląd na jego kolor skóry, traktując to, czy dobrze sobie poradzi w roli jako rzecz drugo, a nawet trzecioplanową. A co się dzisiaj robi? Wybiera aktorów nie przez wzgląd na ich umiejętności aktorskie, a przez kolor skóry, pochodzenie, orientację seksualną, płeć, żeby było "ładnie kolorowo i różnorodnie". I to widać wszędzie, chociażby w takich Pierścieniach Władzy, Wiedźminie, Małej Syrence, Śnieżce i wielu, wielu innych produkcjach. Nawet żeby dostać nagrodę Oscara (na razie jedynie w kategorii najlepszy film), trzeba spełniać "wymagania różnorodności i inkluzywności". Czyli wiadomo, walić to czy ktoś jest dobrym aktorem, sorry, nie jesteś "różnorodny". To dosyć ironiczne, bo czy to właśnie nie jest dyskryminacja ze względu na płeć, orientację, pochodzenie czy kolor skóry? Czy właśnie nie na tym polega rasizm, seksizm, szowinizm czy inne, że patrzymy na człowieka przez wzgląd na cechy, na jakie nie ma wpływu i się z nimi narodził? Czyż to nie ironiczne?
Kimże jest dzisiaj homofob czy też transfob? Kimś, kto nie chce, żeby wciskano mu w gębę tęczę? By oglądał wszelakie dziwactwa i cyrki związane z czyimiś preferencjami seksualnymi i był zmuszany do wyrażania aprobaty wobec nich? Kimś, kto nie chce, aby wciskano wszędzie w popkulturę postacie, których jedynymi cechami charakteru jest to, że są LQBT+ i oprócz tego nie wprowadzają absolutnie nic? Albo przerabianie starych i znanych postaci na te nieheteronormatywne, bo za mało "różnorodności" i "inkluzywności"? Zdradzę pewien sekret, otóż jeśli ktoś nie robi ze swojej orientacji seksualnej najważniejszej części swojego charakteru i osobowości, nie #!$%@? tego i nie rozpowiada na cały świat, jaki to on nie jest elgiebete, tylko jest normalnym człowiekiem i funkcjonuje jak każdy inny normalny człowiek bez #!$%@? dziwnych cyrków i pajacowania, to większość społeczeństwa, poza ultraprawackimi konserwami, januszami, grażynami i moherami NIE DA O TO NAJMNIEJSZEGO #!$%@?. Dla przykładu mogę powiedzieć, że jednym najbardziej szanowanych i lubianych przeze mnie osób w mediach społecznościowych jest gej, na Twitterze znany jako Myślozbir. i choć nie we wszystkim się z nim zgadzam, to jednak widać, że jest to normalna osoba, której nie sposób odróżnić od zwykłych hetero. i według mnie pokazuje on znacznie lepiej, niż te wszystkie reklamy o akceptacji, że ludzie niehetero to też normalni ludzie.
Kimże dziś jest faszysta? Zwykłym Polakiem patriotą, który poszedł na Marsz Niepodległości, nie niszczy budynków, nie życzy komukolwiek śmierci, nie rzuca kostką brukową i nie drze mordy na innych? Jest dumny ze swojego kraju, kocha go i chce, by było w Polsce lepiej, by można tu żyć dostatnie i w spokoju?
Kimże jest dziś mizogin? Kimś, kto chce, by obie płcie były równe, a nie by byli równi i równiejsi? By nie było dodatków i udogodnień za fakt posiadania waginy? By genitalia nie decydowały o tym, czy masz zdechnąć w okopie, albo #!$%@?ć do końca życia i nie dożyć emerytury, albo pożyć na niej kilka razy krócej niż kobiety? Kimś, kto nie chce, by stawiać kobiety na piedestale, jednocześnie gnojąc mężczyzn, bo "patriarchat"?
Reasumując, w dzisiejszym świecie epitety pokroju rasista, faszysta, homofob, mizogin, seksista utraciły swoje znaczenie i są używane do okładania po mordzie innych, którzy mają odmienne poglądy i nie zgadzają się z mainstreamową różnorodnością i kulturą bycia ofiarą.
#pasta #rasizm #mizoginia #homofobia #trans #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #faszyzm #julka #bekazlewactwa #bekazpodludzi #bekazpodludzi #bekazprawakow #cuckold #simp #lewackalogika #polska #neuropa #ojkofobia #spermochlip #europa #polityka #kultura #rozrywka #gownowpis
CnagusMagnus - Jakbym został 5 lat temu został nazwany mizoginem, seksistą, rasistą, ...

źródło: 315736370_1130112997625065_912635733589420339_n

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz