Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ehhh, Mireczki/mirabelki, co zrobić?

Poznałem fajna laske. Ona lat 31, ja lat 36. Znajomość stosunkowo szybko się rozwinęła. W 3 dni 3 randki i wylądowaliśmy w łóżku.
Jest fajna, ale poprzednia baba tak mi powykręcała psychicznie wszystko, że teraz się boję tego czy wszystko idzie jak należy. Cały czas szukam jakichś dowodów na to, że z laską jest coś nie tak.
Nawet teraz zamiast się cieszyć to się zastanawiam co jest z nią nie tak, że tak szybko skończyło się to seksami, bo chadem raczej nie jestem.
I tak jest non stop.

Co zrobić? Powiedzieć jej? To wtedy jest ryzyko, że #!$%@? bo uzna że robi za mojego psychoterapeutę. A może po prostu zwinąć mandżur, bo te moje niepokoje i niepewność będą się pogłębiać i ja jej tylko krzywdę zrobię?

#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #tinder



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 12
  • Odpowiedz
Co zrobić?

Peklować i obserwować. Absolutnie nic nie mówić, bo jak szybko się zaczęło tak szybko się skończy.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 2
Anonim (nie OP):

Nawet teraz zamiast się cieszyć to się zastanawiam co jest z nią nie tak, że tak szybko skończyło się to seksami


I słusznie, bo to nie jest normalne.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Popełniasz jeden błąd, z którego bardzo ciężko zrezygnować i jest to naturalne w takich sytuacjach : za dużo myślisz.

Jeśli masz jakieś swoje zaszłosci, podświadomie albo świadomie chcesz ich uniknąć. Nie chcesz znowu przechodzić przez to samo, boisz się, że laska się znudzi, czujesz się nieadekwatnie - to niestety w takich sytuacjach całkowicie normalne.

I owszem, jest jakaś szansa, że panience może się odwidzieć. Tak po prostu bywa, dorośli ludzie mają swoje życie i swoje przyzwyczajenia, które ciężko przełamać. Ale jeśli tak dosadnie dała Ci do zrozumienia, że jesteś dobrym kandydatem, to może po prostu nim jesteś? Ludzie mają różne oczekiwania. I możesz spróbować i ewentualnie żałować, albo zostawić temat w spokoju i potem nie dość, że żalić się na siebie, że jesteś nie taki, to jeszcze po cichu żałować, że nic nie wyszło. Wybór nagle robi się mniej oczywisty, prawda?
  • Odpowiedz