Tadeusz Jasiński chłopiec, który bronił Grodna

Sowieci złapali Tadeusza i zapewne w zemście przywiązali go do czołgu. W ten sposób stał się żywą tarczą. Podczas walk, wleczony na tanku, zmaltretowany chłopiec został postrzelony. Gdy maszyna się zatrzymała, podbiegły do niej nauczycielki, Grażyna Lipińska i Danuta Bukowińska.

[Grzesiok]

Ruscy wyzwoliciele. Tylko kogo i od czego oni wyzwalali w tym 1939

Stawiając na postkomunistycznych polityków lub komuszą mentalność plujemy w twarz ofiar armii TFU czerwonej

[Milegodniawszystkim]

@Grzesiok: jak nas kochały mniejszości narodowe pokazał właśnie 39 rok

[ahmed-reyk]

@Grzesiok w 1939 nie byli żadnymi wyzwoliciela mi tylko agresorami, i nikt poza ruskimi nie twierdzi inaczej. Sytuacja się pokomplikowała gdy Hitler ich zaatakował i weszli do sojuszu z Anglią i z automatu do sojuszu z nami.

[dumelosw]

jedna z tych nauczycielek ma życiorys gotowy na film https://pl.wikipedia.org/wiki/Gra%C5%BCyna_Lipi%C5%84ska

[ej_mordo]

@dumelosw: patrzac na najnowsze produkcje woke i culture cos tam. Nie chcialbym zeby taki zyciorys zostal tak splamiony. Nie zrozum mnie zle ...

[Zbruzman]

To smutne, że Polacy posyłali dzieci do walki...

[P.....z]

@Zbruzman ja to bym się raczej smucil ze ktos do nich strzelał folksdojczu

[mariankoniuszko777]

@Zbruzman Jeszcze smutniejsze że ruscy i szwaby do nich strzelali

[t.....o]

Poszedł na bój, rzucił butelkę z benzyną na czołg, ale nie zapalił, nie umiał…

Było siedzieć na dupie a nie bawić się w wojnę.

[Bijelodugme]

Opowieść z cyklu, wysyłamy dzieci do walk wywołanych przez "dorosłych". Nagłówek powinien brzmieć Tadeusz Jasiński, chłopiec którego dorośli posłali na śmierć, i powinno być wyraźnie wyartykułowane by dzieci nie włączać w walkę dorosłych.

[Klapeck]

@Bijelodugme:
Nie poczytaleś o kacapach, ciekawe dlaczego

[lesio_knz]

@Bijelodugme: Z czysto moralnego podejścia do sprawy, to masz rację, ale Grodno w 1939 r. było specyficzne. W zasadzie bronione przez cywili, bo gen. Olszyna-Wilczyński opuścił miasto jeszcze przed wejściem sowietów i w Grodnie została tylko niewielka załoga i trochę broni. Jako jedyne duże miasto na Kresach się też się twardo opierało przed sowietami, a to właśnie tylko dlatego, że do walki stanęli cywilni mieszkańcy, nikt tych mieszkańców nie zmuszał