Wpis z mikrobloga

#famemma Kasjusz rozjechał wardęgę i to nie tylko krzycząc. Nawet merytorycznie go zgniótł. Już chociażby na samym początku. W 100% rozumiem jego krzyk jak zadał pytanie do turskiego o przeprosiny za powiedzenie, że miał wazny kontrakt. Cukrzyca od buta uderzyła do głowy i pyta: a nie miałeś zakazu konkurencji? Kvrwa chlop się pyta o przeprosiny za wypowiedź w stylu "kasjo miał ważny kontrakt" a ten się pyta o zakaz konkurencji. I to jest właśnie ta manipulacyjna twarz tego bałwana. Kasjo pięknie nawracał do tematów, nie dał się wyprowadzić jak dziecko i jeszcze ten rozpara xD. Super. Będzie żyleta dziś przed kompem.
  • 6
@jolu90: chyba chodzi o to że wziął walke pomimo tego że miał zakaz konkurencji. Ja to kumam że Turski tak to dobrał w slowa. Kontrakt, umowa się skończyła i nie przedłużyli więc naturalnie obowiązywał Go zakaz konkurencji. Nie patrząc na konkurencję wziął jakąś walke (bo chyba ktoś wypadł na gali która reprezentował).