Wpis z mikrobloga

Im starszy jestem tym mniej boję się śmierci. Kiedyś jako gówniarz nastoletni bałem się pomyśleć o tym, że umrę. Niesamowity trud przynosiła mi świadomość też, że osoby z mojego otoczenia odejdą. Jak zdechł mi pies to przez tydzień chodziłem struty. Kupiliśmy potem kolejnego psa.

I on też zdechł bo stary był. Nie poczułem w zasadzie niczego co mnie trochę przeraża. No dobra, była jakaś chwilowa emocja ale po chwili została tylko obojętność. Jak pomyślę o tym, że rodzice swoje lata mają i kiedyś odejdą to.. no nic nie poradzę, każdy umiera. I jak pomyślę, że umrę, to w sumie ogarnia mnie spokój. Jakoś się okazuje, że to nie jest opowieść o mnie. Nie zostanę nikim ważnym.

Przeżyję ileś tam lat, cholera wie ile. Może umrę jutro, może pojutrze a może za 100 lat. Bladego pojęcia nie mam i w sumie to #!$%@?, nareszcie odpocznę bo nie będę już nic czuł, niczym się przejmował. Nie będę musiał się starać. Nie będę musiał. Nie będę. Mam tylko nadzieję, że nie zostanę gdzieś po drodze warzywem albo nie utknę w jakiejś śpiączce.

A tak to cóż, no nie wiem ile mi zostało, w zasadzie każdy z nas już teraz umiera. To co się będę przejmował. Przeżyję te swoje lata bez spiny. To, że nic nie osiągnę.. to co z tego skoro mnie i tak już nie będzie.

#przegryw
  • 19
@HuopWsiowy też nie zostanę wielkim człowiekiem i nie zapisze się w historii. Chciałoby się powiedzieć ehhh ale to chyba dobrze. Ogólnie też nie chce mieć nagrobku, skremować i rozsypać. W zeszłym roku matka już myślała gdzie mnie pochowa, #!$%@? a tyle razy mówiłem jak mnie pochować.
@programista3k: @voldi No ja też nie chcę być pochowany tylko skremowany i rozsypany. Nie chcę by ktoś musiał chodzić na jakiś mój nagrobek i stawiać znicze. Wolę zostać zapomniany.

Ps. po kremacji jak się prochy dostanie to.. nikt nie sprawdza co się z nimi zrobi xD. Mój tato kiedyś powiedział, że on wie, że to nielegalne. Mam jednak rozsypać prochy w pewnym miejscu dla niego ważnym. W sensie prochy czyli cement,
@programista3k: Ewentualnie jeszcze nie chciałbym być takim w #!$%@? starym dziadkiem co robi pod siebie albo ledwo chodzi. Wtedy to na 1000% walę magika, bo to już nawet nie jest wegetacja. No ale to mniejszy problem niż śpiączka/warzywo gdzie nie mozesz tego magika zrobić.
@programista3k: @HuopWsiowy
Chcieć możesz, może nawet rodzina to zrobić, ale za kwaterę na cmentarzy i tak będę musieli zabulić i i tak będą musieli udawać, że tam jesteś...
Nie ma opcji nie zrobienia pochówku...nawet jak cię nielegalnie rozsypią.

A co do kawalerki, to nie wiem czy wiesz, ale są ludzie, którzy sobie całkiem niezłe rodzinne wille stawiają na życie po śmierci ;)
@voldi: No jak się nie da to #!$%@?, niech sobie stawiają ten nagrobek, nie zabronię bo jak? Tak czy inaczej nikomu za złe nie będę miał, że nie przyjdzie zapalić znicza.
@HuopWsiowy tez myślałem ze nie boje się śmierci i jestem gotowy na nią, dopoki nie obudziła mnie burza z piorunami jak spałem na półwyspie na środku Wisły ok 2 w nocy . Potem puścili syreny alarmowe , myślałem ze może jakaś tama puściła i zaraz mnie zmyje . Resztę nocy spędziłem w pobliskich krzakach mając nadzieje ze ani piorun ani woda nie zabije mnie :>
duzo, chyba z 800km , musialbym sprawdzic. Plynalem ze Slowacji ( poczatek splywu Dunajca) i doplynalem do Bydgoszczy. Niestety zabraklo czasu zeby doplynac do Gdanska. To tez bylo moim marzeniem, ale niestety nie udalo sie zrealizowac. Ale mam nadzieje, ze jeszcze sie uda.
Trasa calkiem fajna,Dunajec byl najtrudniejszy, mialem jedna wywrotke i bylo kilka odcinkow gdzie myslalem ze tak wlasnie umre :D Poczatkowe odcinki wisly od polaczenia sie z Dunajcem byly dzikie,