Aktywne Wpisy
tak-nie-wiem +159
Rewolucja w technologii mobilnej, która była... ale jednocześnie jej nie było.
Okolice lat 2007 - pozostaniemy jeszcze przy tym okresie - były czasami, gdy rynkiem mobilnym rządził system Symbian. I "rządził" to mało powiedziane, był niemalże monopolistą. Pojawiały się co prawda takie rozwiązania jak Windows CE Microsoftu (rok 2002), czy BlackBerry (także 2002), ale były to rozwiązania mimo wszystko niszowe.
Tymczasem w Mountain View - niewielkim mieście z pięknym widokiem na górę
Okolice lat 2007 - pozostaniemy jeszcze przy tym okresie - były czasami, gdy rynkiem mobilnym rządził system Symbian. I "rządził" to mało powiedziane, był niemalże monopolistą. Pojawiały się co prawda takie rozwiązania jak Windows CE Microsoftu (rok 2002), czy BlackBerry (także 2002), ale były to rozwiązania mimo wszystko niszowe.
Tymczasem w Mountain View - niewielkim mieście z pięknym widokiem na górę
Wontensso +10
Kurła od 3 miesięcy próbuje sprzedać działkę budowlaną 20 arów w lubuskim w okolicach gorzowa wlkp. Za dobrą cenę. Na prawdę fajna, przy lesie. Na wsi. Co jest nikt nie chce się budować? 10k odsłon na otodom i 1 telefon
#nieruchomosci
#budujzwykopem
#dom
#nieruchomosci
#budujzwykopem
#dom
Przede wszystkim Polska wówczas nie miała własnego portu morskiego. Budowa Gdyni toczyła się w cieniu wojny celnej z Niemcami, a rządzący chcieli uzależnić się od krnąbrnego Gdańska i przestać korzystać z niemieckich portów. Mimo zbudowania portu w Gdyni i tak Gdańsk do końca II RP był ważnym portem utrzymującym około 33% udziału w eksporcie morskim (w lipcu 1939 roku było to 35% przy 44% Gdyni). Co ciekawe według wyliczeń D. Bębnowskiego przy wzrastającym eksporcie/imporcie liczby zwiększały się na korzyść Gdańska niż Gdyni („Wynika z nich bowiem, iż im więcej Polska importowała w latach 1927–1938, tym więcej towarów wwożono przez Gdańsk, a mniej przez Gdynię” oraz „Można zatem stwierdzić, iż budowa portu w Gdyni nie osłabiła eksportowej roli portu w Wolnym Mieście dla polskiej gospodarki.”)
Wojna celna była bolesna, ale nie rozłożyła Polski na łopatki, bo IIRP była na tyle dużym i zarazem biednym krajem, że większość produkcji konsumowała wewnętrznie, a sam handel zagraniczny stanowił istotną, ale nie kluczową część budżetu. Poza tym większość eksportu (węgiel, czy produkty rolne) była dokonywana po zaniżonych celach, aby móc zdobyć rynki zbytu i pozyskać zagraniczne dewizy, a rząd odbijał sobie różnice na wyższych cenach w kraju (nie była to rzadka praktyka w innych państwach, ale wciąż dość kontrowersyjna).
Sukces Gdyni polegał na tym, że ona po prostu powstała. Jeden z pierwszych projektów niepodległej Polski, który spajał wciąż podzielony kraj, ale co do zasady nie był on pozbawiony wad. Trudno jednak uznać jedyny port za coś niepożądanego skoro nie było sensownych alternatyw, a te istniejące musiałyby się wiązać z kapitulacją w relacjach międzynarodowych. Zresztą większym „projektem cywilizacyjnym” były „sławojki”, które znaczną liczbę ludzi przeniosły w XX wiek, ale łatwiej chwalić się Gdynią niż ograniczeniem srania za stodołą, polepszeniem higieny i zdrowia ludności.
Gdynia i CPK to zupełnie nieporównywalne projekty, Nie wydaje mi się żeby obecna Polska nie miała lotnisk, czy sensownej infrastruktury kolejowej i posiadała zaledwie kilkadziesiąt kilometrów przydatnego obszaru do budowy konkretnej infrastruktury, jednocześnie tocząc wojnę gospodarczą z dwoma największymi sąsiadami (wojna z ZSRR nie była tak gorąca jak z Niemcami, ale Sowieci na wszelkie sposoby unikali podpisania umowy handlowej, co udało się ostatecznie w lutym 1939 roku). CPK bliżej do jakiegoś hipotetycznego nowego portu w Pucku, który miałby ostatecznie zamknąć kwestię gdańską i mieć większy potencjał do rozbudowy niż Gdynia.
#cpk #historia #polityka #iirp #gdynia
1. W budowie Gdyni nie chodziło o to żeby przejeła całkowicie polski handel drogą morską od Gdańska tylko o to, żeby niemieckie władze Wolnego Miasta nie mogły Polski szantażować i dyktować cen z sufitu jako monopolista.
Gdy już powstał port w Gdyni i osiągnął pełne możliwości dawał ALTERNATYWE dla Gdańska, a to ile procent eksportu nim szło było rzeczą drugorzędną.
2. Gdynia i CPK to nie są identyczne projekty ale
@thorgoth Nie chodziło raczej o ceny, bo