Wpis z mikrobloga

Pisałem ostatnio gdzieś w komentarzu, że tak jak jeszcze pod koniec 2023 roku byłem wrakiem, tak dzięki zażywania Parogenu od 21 grudnia poprawiło mi się po jakichś 3 tygodniach i miałem super nastrój przez kolejne 2, może 3 tygodnie, znowu chciało mi się żyć, było tak jakoś do końca stycznia. W międzyczasie poszedłem jeszcze do barbera i przez pół godziny prowadziliśmy fajny monolog z hot barberką. Nie poznawałem siebie. Byłem pewny że będzie dobrze i było. Zero stresu co przy mojej ogromnej fobii społecznej miesiąc temu było misją niewykonalną. Jednak ostatnie 3 dni to stopniowy powrót to bezsensu życia. Nie wiem jak z fobią społeczną, w następnym tygodniu pojadę do galerii przetestować lęki, ale czuję że będzie git. Jednak jeśli chodzi o nastój znowu mam ból istnienia, znowu nie mam marzeń i celów, znowu nic mnie nie cieszy. Tak jak przez 2/3 tych super tygodni miałem ciąge banana na twarzy i miałem nadzieje, że tak już zostanie, tak teraz znowu powróciły czarne myśli. Wczoraj jak szedłem spać to aż waliłem z frustracji w ścianę i miałem łzy w oczach :p Na nowo uświadomiłem sobie, że nie mam i nigdy nie miałem znajomych, o dziewczynie nie wspominając, że nie jestem specjalnie urodziwy i w zasadzie nie wiem po co w ogóle żyję. Znowu pomyślałem że fajnie byłoby zdechnąć...

Możliwe że to był efekt placebo (błagam nie...) albo że po niecałym miesiącu nastąpiła tolerancja na lek?... Eh, a już była kur..a dobrze, cytując klasyka, chociaż dobrze to mało powiedziane, było błogo

#przegryw #fobiaspoleczna #depresja #zalesie #gorzkiezale #samotnosc
Remus00 - Pisałem ostatnio gdzieś w komentarzu, że tak jak jeszcze pod koniec 2023 ro...

źródło: ah-shit-here-we-go-again-ah-shit

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • 3
@juffe_: ale ty wiesz że napisalem o o tym nie dlatego, ze sie chwale ze jestem jakims wyjatkowy czy dlatego ze mnie podrywala (wtf xd) tylko dlatego, ze wczesniej, bez lekow, byloby to niemozliwe, więc wspomnialem

bylem tam pol roku temu to sie tylko kompromitowalem I czerwienilem jak mnie o cos zapytala
  • Odpowiedz
@Remus00: wiem o co chodzi, ja nie mam typowej fobii społecznej ze boje się ludzi, ale od nerwicy i napięcia w ciele mi się zrobił jej jakiś zalążek i wyjście do ludzi dla mnie to było za każdym razem staranie się by ludzie nie patrzyli ze jestem taki wydygany co jeszcze bardziej mnie stresowało , wtedy rozmowa z kimkolwiek jest ciężka
  • Odpowiedz
  • 1
@Alvarez17:

jak podjechalem pod galerie to potrafilem siedziec w aucie godzine i finalnie wrocic do domu - 40 minut drogi autem

od 2016 nie byłem u porzadnego fryzjera tylko chodzilem z gównem na głowie

jak juz musialem gdzie wyjsc to kiedy znalazłem sie wsrod ludzi czulem sie jak antylopa wokół stada wygłodniałych lwów, uczucie nie do opisania

bedac nastolatkiem nigdzie nie wychodzilem, bo sie wstydzilem pewnego kompleksu o ktorym gdzies tu
  • Odpowiedz
Jednak ostatnie 3 dni to stopniowy powrót to bezsensu życia.


@Remus00: może to tylko chwilowe pogorszenie.

Poza tym, czy nie miałeś żadnego pogorszenie fobii społecznej i depresji na początku? Pytam się, bo u wielu ludzi na początku przyjmowania antydepresantów jest pogorszenie zaburzeń lękowych i depresji.
  • Odpowiedz
  • 0
@ziomus0812: powiem ci ze dzis jest juz duzo lepiej. nie cudownie, ale lepiej, bede sie starał tez łaczyc leki z pozytywnym mysleniem i jakąś aktywnościa i cwiczeniami na rozruch

tak, mialem pogorszenie jakos w 2 tygodniu ale nie jesli chodzi o fobie tylko depresje
  • Odpowiedz