Aktywne Wpisy

auto_reply +4
Mam już dość tego, że znajomi i rodzina wykorzystują to, że nie umiem odmawiać. Jak nauczyliście się stawiać granice - np. przestać pożyczać pieniądze?

Umeraczyk +31
Dziwne, że przez cały okres edukacji nikt nie zainteresował się u mnie potencjalnym autyzmem l albo ADHD. Ja literalnie w środku lekcji z nudów budowałem z zeszytów forty i kłóciłem się z nauczycielką "Dlaczego mam go złożyć", albo robiłem wyścigi kolorowymi zatyczkami, po torze zrobionym z przyborów z piórnika i zeszytów po blacie ławki xD





Bedzie to wpis troche #przemyslenia troche #zalesie a moze i #kryzyswiekusredniego i #utraconemozliwosci.
Jestem korpoludkiem lvl ~40, stanowisko niemal najnizsze bo i malo skomplikowane rzeczy robie w excelach itp (wiec i kasa tez mala), w zasadzie dzieciaki przed studiami moglyby mnie zastapic. Jest to moja druga praca w zyciu na umowe o prace. Niemal kazdy dotychczasowy szef byl mlodszy ode mnie.
Czasami nachodzi mnie taka potrzeba aby zerknac na fejsbunia i wystalkowac dawnych kolegow i znajomych z czasow jeszcze podstawowki/liceum aby zobaczyc jak po takim czasie zmienili sie z wygladu, czym sie zajmuja i jak im sie zycie ulozylo. Realnie nie mam juz z nimi kontaktu bo to chyba dosc naturalne ze taki kontakt sie urywa i rzadko sie z kims trzymamy z tak odleglych czasow.
Zauwazylem, ze bez wzgledu czy ci co zawsze byli lepiej sytuowani z lepszym startem (rodzice) czy tez ci mniej, niemal wszyscy maja bardzo fajne zycie i stanowiska (nie mowie tu o zadnych sztucznych ustawkach profilu aby tak wygladalo ze np. sa same zdj z wakacji itd, nie, po prostu zwykle zycie na poziomie, dodane info gdzie kto pracuje itd.)
Zauwazylem ze czesto ci znajomi maja juz stanowiska managerskie, eksperckie, sa senior programistami itd, prace zmieniali wiele razy na coraz lepsze, ogolnie maja rodziny i zarobki takie ze nie musza sie niczym przejmowac. Sporo tez powyjeżdzało za granicę (szczegolnie ci z gorszym startem) i ci to w ogole mam wrazenie ze wygrali i żyją o wiele lepiej niż gdyby zostali w kraju.
Widzac to wszystko dochodze do wniosku, ze swiat pędzi do przodu a ja mam wrażenie, że niemal stoje w miejscu lub też rozwój jest drastycznie wolniejszy niż moich rówieśników, znajomych (znacznej większości z nich).
Mam sam żal do siebie bo w zasadzie podobnie jak za czasow podstawowki ja chyba nadal nie wiem co bym chcial robic zawodowo.
Kazdy kto mnie troche zna lub nawet widzi to uwaza ze ja to na pewno na programiste wyroslem bo i przeciez niemal od komunii przed pc siedze. A tak na prawde to najczesciej marnuje przed nim czas.. gram w gry, filmy/seriale/yt obejrze, poczytam wykop, itp. i nie mam ochoty ani motywacji na jakies inwestowanie w siebie w swoj rozwoj, jezyki, skille, szkolenia, cerfytikaty. Na pewno programowanie mnie odrzuca bo nie czuje aby to bylo dla mnie.
Mam co prawda rodzine, dzieci i to jakos mnie zmusza do roboty ale tez tylko tyle zeby ten kredyt oplacic itd. ale nie ma tu jakiejs mowy poki co o wakacyjnych wyjazdach itp bo tez nie bardzo jest za co. Dzieciaki tez angazuja duzo czasu wiec w tym momencie czas wolny skurczyl sie do 2-3 godzin, ktore oczywiscie wole poswiecic na wyczekiwane caly dzien odprezajace granie a nie jakies nauki czegos czego nawet nie wiem czy bym chcial sprobowac.
Mam wrazenie ze trace zycie na jakies "zabawy" zamiast poprawic swoj byt. Czasem tez mysle, ze jestem za stary na jakies drastyczne przebranzowienie (no i tez nie wiem na co). Moze gdybym w przeszlosci przed zalozeniem rodziny tez wyjechal za granice to byloby inaczej, moze gdybym sie zmuszal do jakichs nauk kodowania, innych jezykow niz ang. itd to moze byloby mi lepiej teraz (choc wiem ze jest sporo co maja duzo gorzej).
Czy ktos tez tak ma, ze sobie z ciekawosci oglada ludkow ktorych sie z cwierc wieku nie widzialo a potem czesto zaskoczenie ze wszyscy zyciowo, zawodowo stoja o wiele lepiej w porownaniu do Was a sami tkwicie w takim monotonnym zawieszeniu i robicie za marne grosze mimo, ze wcale nie powinniscie byc gorsi bo niczego Wam nie brakowalo na starcie?
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Mordko, masz 40 lat, nie 70. Nie jesteś za stary na podniesienie kwalifikacji. Ja mam 29 lat i też obczajałem innych ludzi na FB, z czasem zrozumiałem jednak, że nie warto porównywać się do innych, bo nie chodzili w moich butach. Masz rodzinę, ciesz się tym, bo nie każdy ją ma (np. ja).
@mirko_anonim: masz 75 lat? XD
@mirko_anonim: robie naprawde duze gowno i zobaczmy jeszcze jak im
@mirko_anonim: tak bo na pewno profil na insta i linked in oddaje 100% zniuansowania i życia każdego z nich xd
@mirko_anonim: Ty chory po$#$#$#