Wpis z mikrobloga

Z rok temu uświadomiłem sobie w trakcie rozmowy z kolegą z pracy, że ja nigdy nie skończyłem g2nk, zatrzymywałem się na +- 3,4rozdziale i jako dziecko 10 letnie byłem szczęśliwy xD

Ponieważ przez natłok cyfrowych gier, zmieniłem trochę podejście i sprzęt do grania - to ogrywam tylko pudełkowe gry na konsole, żeby nie kupować bez sensu gier których nigdy nie przejdę
Tak więc zacząłem od elexa 1 na xboxie, kupionego za 20 zł - żałowałem tych pieniędzy xD bez oszukiwania gry, ciężko było coś osiągnąć
Potem na switcha trafił risen w którego nigdy nie grałem, o dziwo bardzo mi podeszło i bawiłem się świetnie
W międzyczasie wpadł elex2 który okazał się lepiej wyglądającym gownem niż jedynka. A fabuła mam wrażenie że to prawie 1:1 i strasznie rozciągnięte zakończenie
W końcu wyszedł #gothic na switcha - grało się wspaniale, wspomnienia, drętwota, ból i łzy jak w dzieciństwie
No i dzisiaj, jako 79 grę w mojej pudełkowej kolekcji ukończyłem gothica 2: dodatek to mistrzostwo, ładny design, fajna historia, trochę krótki. A potem znów wróciłem do khorinis, górniczej doliny i co muszę przyznać to wątek ze smokami totalnie mi nie podchodził. Finał taki se

Śmieszne jest to że w tych wszystkich grach rozdział 1 zajmuje 80% czasu gry, a potem pozostałe 5 rozdziałów to dwa questy na rozdział i podobne zakończenia xD

No nic, czekam na risen 2 albo gothic 3 na switcha
  • 1
@wieesieek: bo w gothicku ważny jest rozwój postaci, przygoda a finał to już tylko bieg żeby skończyć a nie gratyfikacja naszych potów.
Jak nabierzesz wprawy to już po kilku godzinach robisz rozpierduchę. Radzę sobie jeszcze przejść kilka razy tą grę bo warto i się nie nudzi, są różne ścieżki, w różny sposób można pograć a ciekawostek jest tyle że do dzisiaj robią o tym filmiki i wciąż zdarzają się nowe.