Wpis z mikrobloga

Co do prac domowych to powiem tak. W podstawówce byłem dosyć dobry z matmy, wygrywałem jakieś kangury czy co tam. Miałem super nauczycieli i w ogóle matematyka była dla mnie przyjemnością. Nawet prace domowe xD

Ale przyszła gimbaza. Oczywiście rejonowa, więc z patusami xD I trafiłem na matematyczkę która po pierwsze posadziła mnie na przedostatniej ławce przed dwoma największymi #!$%@? co obaj kiblowali drugi rok. Co ciekawe wszystkich poprzesadzała tak, żeby nie siedzieli z kolegą czy koleżanką itp co by nie gadali, a tych dwóch patusów jakoś się bała ruszyć. Efekt był taki, że całą lekcję skupiałem się głównie na tym kiedy będzie z tyłu blacha w potylicę, bo patusa ręka swędzi xD

Z drugiej strony niewiele traciłem, bo babka nie tłumaczyła zupełnie nic. W to miejsce uznała, że najlepiej będzie jak się przerobi wszystkie możliwe przykłady z zeszytów ćwiczeń i dodatkowo jakichś kserówek xD Pierwszy robiła sama co by pokazać, a potem "Robert próbuj" xD A jak się nie zdążyło na lekcji? To praca domowa xD Nie muszę mówić, że nie szło tego uczciwie odrobić. Efekt był taki, że pisało się jakieś totalne bzdury, bo nawet przepisać nie było jak, bo dotyczyło to praktycznie wszystkich uczniów.

To oczywiście tylko wierzchołek patologii wśród nauczycieli jakie spotkałem, jednak niewątpliwie temperowanie ich to krok w dobrą stronę.

#szkola #edukacja #polityka #gimbaza
  • 2
  • Odpowiedz
  • 4
@loginnawykoppl u mnie jeszcze było tak, że jeden przy tablicy rozwiązuje zadania, a reszta ma przepisywać do zeszytu a nauczycielka w tym czasie miała inne poważne zadania jak pisanie smsów xD
  • Odpowiedz