Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Historia w nawiazaniu do wpisu o uratowaniu zycia koledze w pracy-dzieki wiedzy o resuscytacji.
Jestem skromny. Nie lubie blyszczec, daleko mi do narcyza.
Aktualnie wiode normalne, zwykle, spokojne zycie emigranta na zachodzie.
Ale moge o sobie powiedziec ze nim jestem. I juz nim bede do końca zycia. Los swojego czasu wystawil mnie na probe. Dalem rade. Moge sie nim mianować.
Angel guard.
Ta historia to najwieksze, najmocniejsze przezycie w moim zyciu. Codziennie, mimo uplywu lat mysle o tym chociaz raz dziennie. Niewyobrazalnie dla osob ktore czegos podobnego nie przezyly.
8-9 lat temu bylem z miloscia mojego zycia. Zeszliśmy sie jak byla w ciazy. Hejty se darujcie.
Jak jeszcze byla w ciazy akurat robilem prawo jazdy. Mielismy zajecia z resuscytacji doroslych, dzieci i co najwazniejsze noworodków.
Kochaliśmy sie bardzo. Mimo tego, ze klepalismy bide, ale tak srogo-naprawde bide-to musze powiedziec ze w sumie bylismy szczesliwi. Nigdy tego nie zapomne.
Wynajmowalismy chate w Elblagu, ja od poniedzialku do piatku pracowalem w Gdyni.
W piatek mielismy poslizg w robocie i skonczylem pozno. Po robocie spieszylem sie na pociag na dworzec Gdynia Chylonia.
Gdybym skonczyl 2 minuty pozniej i nie podbiegl troche z ciezka torba na ramieniu; gdybym stal na jakichs swiatlach, ta historia skonczyla by sie tragicznie.
BTW duzym fuksem zdarzylem na nocny pociag Chylonia-Elblag.
W pociagu probowalem dodzwonić się do Dominiki. Jak sie pozniej okazało, miała wyciszony telefon.
Wysiadlem w Elblagu, ciemna noc.
O tej godzinie w Elblążkowie tylko nocny autobus, ktory jeździ raz na 2h.
Szyba decyzja biec czy nie biec.
Po 10 sekundach wachania postanowiłem pobiec. Kolejny fuks.
Kierownik juz ruszyl, ale rzutem na tasme, jakos katem oka zobaczyl w tych ciemnościach biegnaca postac.
Przystanek elblag malborksa- wielka plyta w pelnej krasie. Przystanek praktycznie pod nasza klatką.
Dobijam sie do drzwi i po jakichś 40 sekundach otwiera zaspana, moja kochana Dominika. Witamy sie namietnym pocalunkiem.
Wchodzimy razem do pokoju. Ona mowi zebym byl cicho bo Kubus spi i zeby go nie obudzic.
I teraz jest szybka akcja, ale o dziwo pamietam to w slow motion. Odruchowo zapalam swiatlo, Dominika jest zla i odruchowo patrzy czy maly sie nie obudzil. I po tym jak go zobaczyla zaczyna krzyczec. Kuba ma trojkat siniczy.
Kaze jej dzwonic na pogotowie i zaczynam resuscytacje. Ona nie jest w stanie. Atak paniki, upadla na kolana. Dostala w twarz i zaczela dzwonic. Na szczescie erka byla w okolo 3 minuty.
3 dni w szpitalu diagnoza bezdech niemowlecy. Po wszystkim zakup maty moniturujacej czy dziecko oddycha. 3 alarmy w czasie 4 miesięcy.
Dzis nie mamy juz konaktu, ale chcialbym kiedys spotkac sie z Kubą (dzis ma 10lat) pogadac z nim chwile. Wyczaic jakim jest gosciem i byc dumnym, ze go uratowalem.
Przyszli rodzice apeluje kupujcie te maty, nawet najzdrowsze maluchy moga kiec bezdech niemowlecy. Ewidentnie to powinno bym prawnie nakazane.
Badzie czujni, nie bądźcie pasywni.
Nie bojcie sie działać.
#zdrowie #pierwszapomoc #takaprawda



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 6