Wpis z mikrobloga

Nie wiem jak dla was ale dla mnie gruzińska woda borjomi to jest jakaś "nadwoda / uberwoda". Nie dość, że zajebiście gasi pragnienie, ma mineralizację na poziomie wód leczniczych i ma prozdrowotne działanie to jeszcze super smakuje. Nie wiem jak do dokładnie określić ale ma taki delikatny, słonawy posmak - jedyna nieco podobna w smaku polska woda to "Buskowianka", która też jest delikatnie słonawa i uważam ją za chyba najlepszą polską wodę.
Borjomi jest idealnie naturalnie gazowana, nie za mocno ale nie za słabo jak np muszynianka, która jest jakby rozgazowana.
Do tego to chyba jedyna woda, której prozdrowotne działanie rzeczywiście czuję - na przykład zajebiście leczy kaca lub problemy trawienne - ogólnie mówiąc tzw "przeżarcie", dlatego idealna jest w okresach świątecznych.

Ma jedną, jedyną wadę - jest dość droga, szczególnie w półitrowych, szklanych butelkach, które są jednak najfajniejszą opcją - lubię mieć zgrzeweczkę 12 takich buteleczek zawsze w lodówce.

Jak ktoś zna podobną wodę tylko tańszą - chętnie spróbuję ale nic lepszego jak do tej pory nie udało mi się znaleźć

Aaa, byłbym zapomniał - mimo właściwości wody leczniczej, może być pita codziennie bez nadzoru lekarza, co nie jest taką oczywistością w przypadku wód stricte leczniczych takich jak te nasze krynickie np

#woda #wodamineralna #gruzja #borjomi #gotujzwykopem #kuchnia
  • 6
  • Odpowiedz