Wpis z mikrobloga

Mirki, pijcie ze mną kompot!
Po 6 latach (!) rozwodu ze złą kobietą, Sąd Apelacyjny kilka miesięcy temu przyznał mi - tacie opiekę nad synem :) A dzisiaj, po 4 miesiącach od złożenia wniosku do ZUS, dostałem potwierdzenie o przyznaniu świadczenia 800+ :) Jestem legalnym tatusiem!
  • 189
  • Odpowiedz
  • 30
@Odbolik: cokolwiek napiszę o tym co się sziało, będzie to mało obiektywne. Dodam, że nie byliśmy rodziną patologiczną z niebieskimi kartami czy coś. Moja rada żeby uniknąc tylu lat stresu: za wszelką cenę starać się porozumieć i podjąć odpowiednie ustalenia, zanim Sąd sam to za nas zrobi. Za wszelką cenę. A jak już dojdzie do tego, że będziemy w konflikcie przed Sądem - zatrudnić bardzo dobrego prawnika.
  • Odpowiedz
  • 29
@interpenetrate: zatraciliśmy z ex umiejętność rozmowy. Przestaliśmy się sobą w trakcie małżeństwa opiekować. Energia szła na dzieci, pracę itd. Czasami to wystarcza. U nas nie wystarczyło. Z czasem widzę co raz więcej winy ze swojej strony, ale rozwód nie był moją inicjatywą.
  • Odpowiedz
@michalku: to co? Cel zdobyty, więc chwila uciechy i za pół roku będzie #!$%@?ący bachor. Albo jeszcze inna opcja. Znajdzie się nowa narzeczona z średnim zamiarem na wychowywanie cudzych dzieci i dopiero synek będzie miał przerąbane. Dobrze, że ma 14 lat a nie 5, bo przynajmniej szybciej ucieknie od tego syfu. Powiem tak. Stary też jest ważny w życiu, ale jesli matka się nie wywiązała że swoich obowiązków, to dziecko do
  • Odpowiedz
  • 8
@kowaloslawa: Przez te 6 lat procesu, z wrogości w stosunku do drugiej strony przeszedłem do obojętności. Nie przekazywałem niechęci do drugiej strony synowi. Od początku z nim dużo rozmawiałem. Jest fajnym facetem, bez skrzywień i ma dobry kontakt z matką co mi się podoba. Co do mnie, jestem po 40tce i chwilę trwalo zanim się po tym wszystkim podniosłem. Mam czas teraz dla siebie i już na spokojnie, bez strachu, że
  • Odpowiedz
@michalku: współczuję przegranej ¯\(ツ)/¯
Pamiętajcie przy ślubie zawsze umowa. Po rozwodzie równy podział. Facet bierze dom, a kobieta dzieci ()
  • Odpowiedz