Wpis z mikrobloga

#psychiatria #chad #depresja #schizofrenia
Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć na temat doświadczeń związanych z pobytem na oddziale dziennym w szpitalu psychiatrycznym? Szczególnie interesują mnie opinie osób zdiagnozowanych z chorobą afektywną dwubiegunową.

Dla zwiększenia przejrzystości, chciałbym zaznaczyć, że mam 23 lata i jeszcze nie otrzymałem oficjalnej diagnozy. Szczerze mam wątpliwosci co do lekarza i rodziny. Z jakiegoś powodu czuję, że oni koniecznie chcą mi przybić tę diagnozę dla swojego swiętego spokoju. Warto jednak wspomnieć, że moja mama oraz większość jej rodzeństwa cierpi na CHAD, co skłania mojego lekarza do podejrzewania tej choroby również u mnie.
Przechodząc do sedna sprawy, po ostatnim, zakończonym próbą samobójczą dołku, mój lekarz psychiatra zaproponował mi pobyt na oddziale dziennym szpitala psychiatrycznego. Pomimo chwili wątpliwości zdecydowanie odmówiłem. Po prostu ogarnęło mnie przerażenie. Minął już rok od tamtej sytuacji, moje życie się w miarę ustabilizowało, odzyskałem kontrolę nad sobą i wreszcie poczułem spokój. Niestety, moja nieodpowiedzialność doprowadziła do ponownego odstawienia leków. Sytuacja zaczęła się komplikować w grudniu, zacząłem odczuwać znaczne obniżenie nastroju, tłumaczyłem to sobie chwilowym obniżeniem nastroju związanym ze świętami (nienawidze swiat) Niestety - święta dawno za pasem, mamy 10 stycznia a ze mną jest coraz gorzej. Mój stan z dnia na dzień się pogarsza. To największy dołek w moim życiu. Wcześniej doświadczałem stanów depresyjnych, ale zawsze udawało mi się zakładać "maskę", pozwalającą jako-tako funkcjonować w społeczeństwie. Tym razem sytuacja wydaje się inna - od tygodnia leżę w łóżku, zaprzestałem chodzić do pracy, nie dbam o higienę osobistą, a mój sen trwa po 15 godzin. Wewnętrznie nie odczuwam smutku, lecz pustkę i beznadzieje.

Za tydzień mam wizytę kontrolną u psychiatry. Bardzo chciałbym mu szczerze opowiedzieć o moim aktualnym stanie. Chciałbym skorzystać z oddziału dziennego, jednak lęk i strach przed tym krokiem jest ogromny. Czy ktoś mógłby podzielić się swoimi doświadczeniami z pobytów na takim oddziale? Jak wyglada przebieg dnia? Czy po zakonczeniu pobytu zawsze otrzymuje sie diagnozę? od czego to zalezy? Z góry dziękuję i przepraszam, że się tak rozpisałem.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@MASTERRyii: szczerze? wlasnie dlatego mam wątpliwości co do podejrzen lekarza. Owszem -ewidentnie mam problem z nawracającą depresja, jednak nie uwazam zebym mial chorobę dwubiegunowa. Rzeczywiscie w okresach tej hipomanii zachowywalem sie dziwnie ale twierdze, ze moje zachowanie bylo normalne i kazdy chcialby sie tak zachowywać jednak boja sie co powiedza inni i udają normalnych
  • Odpowiedz
  • 0
@AdvisoryLyrics: domyslam sie.
Studiuje psychologię i to chcialbym robic w przyszlosci. Dowiedzialem sie że ewentualna diagnoza nie przeszkadzalaby w wykonywaniu tego zawodu. Sęk w tym ze gdy przychodzi mi ta depresja to zawalam doslownie wszystko i ciezko bedzie skonczyc w ogole te studia. Z pracy zostałem zwolniony juz drugi raz w tym roku. Gdy zlapie mnie dolek wszystko traci sens i przestaje wychodzic z pokoju
  • Odpowiedz
@vKING: Schizuś melduje się! ( ͡ ͜ʖ ͡) Byłem na oddziale dziennym to ci napiszę jak to wygląda. Oddział zaczyna się od bodajże 7:30. Dookoła sali głównej są rozstawione krzesła. Siedzi się na początku dnia tam i po kolei mówi się co robiło się poprzedniego dnia po wyjściu z oddziału. Jak jest poniedziałek to opowiada się co robiło się w weekendzie. Następnie każdy pacjent dostaje
  • Odpowiedz