Wpis z mikrobloga

Czy ktoś rozsądny spod tagu #nieruchomosci może wyjaśnić mi pewien fenomen? Otóż zastanawiam się dlaczego ceny działek i domów są obecnie tak wysokie i kogo własciwie stać obecnie na zakup działki?

Dane o wynagrodzeniach z dnia 10 listopada 2023 roku mówią, że przeciętne wynagrodzenie w Q3 2023 wyniosło 7194,95 PLN brutto co daje 5234,75 PLN netto. Jednocześnie kalkulator dostępny na wynagrodzenia.pl podpowiada, że poniżej tej kwoty zarabia 70% polaków.
Weźmy zatem te średnią do kalkulacji kredytu na działkę – zgodnie z rekomendacją rata kredytu hipotecznego nie powinna wynosić więcej niż 30% dochodu netto zatem w tym przypadku mamy kwotę najniższego wynagrodzenia netto pomnożoną przez 0,3 co daje równe 1570,43 PLN netto.

Biorąc pierwszy lepszy kalkulator kredytu hipotecznego (ING) i przeliczając na jaki kredyt stać osobę przy tych zarobkach wychodzi, że cena nieruchomości nie powinna przekraczać 280 000 PLN – zatem kredyt na 224.000 PLN posiadając wkład własny rzędu 56.000 PLN.
Mieszkam w #malopolska ale również rozważam zakup na #slask, jednak z tego co widzę w tej cenie NIE DA SIĘ zakupić domu w którym można by zamieszkać nie wykonując remontu za drugie tyle. Patrząc na otodom widzę, że w małopolskim mamy 137 domów poniżej maksymalnej kwoty kredytu, z pośród 4384 wszystkich dostępnych domów. Jest to dokładnie 0,031%. Na śląsku odpowiednio mamy 275 domów spośród 5707 aktualnych na dzisiaj ogłoszeń co daje 0,048%.

GUS mówi, że w czerwcu 2023 było nas 37 mln zatem około 25,9 mln mieszkańców nie może sobie pozwolić na zakup domu? Gdzie zatem mieszka te 25 milionów ludzi? Jak radzą sobie w życiu?

W powyższym wpisie zamiennie mówię o kredycie na działkę, dom czy mieszkanie – celem jest po prostu zakup nieruchomości w której można egzystować – jeść, srać, spać. Bez basenu, siłowni, sali kinowej i lądowiska dla helikoptera.

Jam prosty chłop, wytłumaczcie jak prostemu chłopowi. Może ktoś spod tagu #statystyka się też wypowie, bo może ja tu popełniam jakieś kardynalne błędy?
  • 38
  • Odpowiedz
@mrcoldfire: pomoc rodziny, ukryte dochody, staranie się o kredyt jako np. para czyli dochody x2, a kwota kredytu dalej taka sama.
Ale ogólnie zwykły singiel zarabiający średnią krajową nie może sobie pozwolić w mieście wojewodzkim na swoje mieszkanie. Nawet na 35metrow.
  • Odpowiedz
może wyjaśnić mi pewien fenomen? Otóż zastanawiam się dlaczego ceny działek i domów są obecnie tak wysokie i kogo własciwie stać obecnie na zakup działki?


@mrcoldfire: bo to nic nie kosztuje, przerabiasz na budowlana i moze lezec latami. wczescneij lezalo teraz tez lezy tylko cene sobie podbijasz. podatki to jakies drobniaki to mozna to olewac. ostatnio jeczeli ze jest drastyczny wzrost podatku od nieruchow, ale to dalej wzrost o kilkanasice zlotych
  • Odpowiedz
GUS mówi, że w czerwcu 2023 było nas 37 mln zatem około 25,9 mln mieszkańców nie może sobie pozwolić na zakup domu? Gdzie zatem mieszka te 25 milionów ludzi? Jak radzą sobie w życiu?


@mrcoldfire: Najem i czekanie na spadki. Przedstawicieli tych 25 milionow masz na tagu racjonalizujacych najem przez cale zycie
  • Odpowiedz
Gdzie zatem mieszka te 25 milionów ludzi? Jak radzą sobie w życiu?

@mrcoldfire: większość ludzi tak w Polsce jak i w Europie nieruchomości dziedziczy.
Nie istnieje i nigdy nie istniał kraj na planecie ziemia gdzie ponad połowe populacji stać było na zakup domu.
Nieruch to prawie zawsze jest dorobek całej rodziny, dodatkowo wielopokoleniowy.
  • Odpowiedz
@mrcoldfire: Z mojego doświadczenia poszukiwań działki pod budowę można wyróżnić kilka kwestii.
1. Jeśli ktoś nie musi, to nie sprzedaje, panuje pogląd, że ceny działek będą tylko rosnąć,
2. Spotkałem też wiele osób, które trzymają działki dla dzieci, które akurat są w wieku studenckim i na ten moment nie mogą określić czy zostają( miasto powiatowe), czy wyjeżdżają do większego miasta. Natomiast chętnie sprzedałby, gdyby okazało się, że dziecko nie wiąże przyszłości
  • Odpowiedz
czynsz to stosunkowo mala kasa i znam wiele przypadkow gdzie to po porstu stoi.


@srgs: nie zgodzę się. Wzrost czynszów był w ostatnich 2 latach bardzo duży, a w 2024 dalej w góre. Dla wielu mieszkań 2 pokoje w wielkiej płycie taki czynsz za mieszkanie 45 m2 potrafi już przebić na miekko 700 pln. Rocznie to jest 8,5k
  • Odpowiedz
@mrcoldfire: wyciągasz błędne wnioski.
Domy i działki zawsze były drogie, tylko mieliśmy anormalną sytuację w latach 2016-2020 gdy działki i domy kupowali zwykli ludzie o przeciętnych zarobkach.
Domy i ziemia to majątek, którym się nie obraca, jeśli nie ma takiej potrzeby.
  • Odpowiedz
@mrcoldfire: Wszystkich Polaków jest 37 baniek. Odejmij dzieci i starców i dopiero licz.
Reszta założeń i liczb imo jest oderwana od rzeczywistości, więc ciężko coś komentować.
Średnie wynagrodzenie to gówniany wskaźnik, a cena którą wyliczyłeś 280k. Przecież za tyle się nie da kupić kawalerki w Wawie.
Dom to minimum 2x ta kwota, gdzieś pod miastem i to taki do remontu/wykończenia.

Mamy w kraju duże rozwarstwienie, stąd jednych stać na wszystko, a
  • Odpowiedz
@Sabarolus: wszystko zalezy od tego jak jest rozliczane, i tutaj na spokojnie moge rzucac kilkunastoma przykaldami gdzie takie cos stalo. ty mowisz ze w ostatnich 2 latach wzroslo a ja mowie ze znam mieszkania ktore sobie staly kilkanascie lat, bo ktos zarabial w $ kupil dla dzieciakow i ze bedzie sam wykanczal po godzinach i jak powiedizla ze wykonczy to wykonczy i nie trzeba co roku przypominac. I tak stoja w
  • Odpowiedz
Nie istniał taki kraj gdzie ludzi było stać na domy... No ciekawe.


@del855: poległeś z czytania ze zrozumieniem.
Przeczytaj jeszcze raz co ja napisałem, co napisałeś ty i znajdź gigantyczną różnice.
  • Odpowiedz
  • 12
@mookie

Nie zgodzę się.

Nieruchomości za PRL były ćwierć darmowe. W latach 90 poldarmowe a dopiero od ok 2005 stały się towarem luksusowym (wraz z nowoczesnym finansowaniem oraz odkryciem pola inwestycyjnego)

Dlaczego? Ponieważ wartość nieruchomości jest rzecza wybitnie umowna. W komunie mieszkania były relatywnie tanie bo nikt nie kupował ich w celach spekulacyjnych, wszytskie mieszkania służyły do mieszkania, poza tym własność była niepewna - panstow dawało, panstow mogło zabrać. Uwłaszczenie w zachodniej
  • Odpowiedz
@del855: oczywiście. I odrzuć kejs chatek z gówna i patyków oraz prywatyzowanej własności państwowej/spółdzielczej.
Na zakup pełnoprawnego domu lub jego odpowiednika licząc pojedyńczego obywatela (nie całą rodzinę) zawsze stać mniejszość, nigdy większość. Tak jest w Japonii, tak jest w Polsce, tak jest w Luksemburgu i tak jest w Nowej Zelandii.

EDIT
powiem więcej, jeżeli odrzucimy emerytów, nieletnich i niepracujących to okaże się że poziom 30% populacji będzie nieosiągalny dla większości krajów
  • Odpowiedz
  • 0
@Lukasz709: Dzięki za podzielenie się doświadczeniami.

@del855: Cenne spostrzeżenia, dzięki.

@JanNiezbednyX: Założenia są z oficjalnych statystyk i bardzo popularnych kalkulatorów. Ogłoszenia wzięte liczbowo z największego portalu jaki znam - Otodom. Jeśli masz lepsze dane - podziel się.
  • Odpowiedz
Nieruchomości za PRL były ćwierć darmowe.


@del855: Ale jak w ogóle mozna o tym mowic w ten sposob w odniesieniu do PRL. Wtedy obrót nieruchomościami w praktyce nie istniał. Na mieszkanie od spółdzielni czekało sie latami (nawet kilkanscie). W dodatku nie bylo tak, że każdy wybieral sobie co chcial i gdzie chciał. Pracowałeś na kolei w Kutnie? to dostales mieszkanie w jakims #!$%@? bloku na rogatkach miasta. Gdybys chcial kupic cos
  • Odpowiedz
W latach 90 poldarmowe


@del855: podobnie tutaj - były tanie bo kredyt hipoteczny jako produkt nie istnial w praktyce. Uzbieranie gotówki to były lata, oczywiscie nie samodzielnie, to był wysilek finansowy całej rodziny.
  • Odpowiedz
usa, lata 50, sredni dom to rownowartosc 2-3 lat srednich zarobkow - oczywscie 1 osoby....

@del855: zarobków białego mężczyzny z klasy średniej. To wciąż nie jest połowa populacji ale dobry strzał.
Możemy dodać jeszcze Sułtanat Burnei, gdzie sułtan wypłaca każdemu dorosłemu obywatelowi rentę z tytułu wydobycia ropy, tyle że większość mieszkańców tego kraju to niemający praw obywatelskich imigranci, więc nie wiem czy to się liczy.

Anyway, to że połowe ludzi stać
  • Odpowiedz