[KingaM]

Ten czas roku, gdzie będą apele o niestrzelanie, zwłaszcza od ludzi, którzy nie chcą iść ze zwierzaczkiem do behawiorysty, bo za drogo.
(Przypominam, że zwierzęta przy poligonach maja się dobrze i same wracają na tereny, gdzie się okazjonalnie strzela bo nie ma tam człowieka na co dzień, ale są strzały)
Ja apeluję, żeby dać każdemu sztabkę złota na Sylwka. Też tak samo skuteczny apel.
#sylwester kolejny dowód to odstraszanie szkodników, czy to ptactwa, dzików, czy rudli hukami—pistoletami, armatkami gazowymi hukowymi, itd.
Zgadnijcie co—po kwadransie wracają w to samo miejsce.
To, że Twój zwierzaczek ma anxiety, szczególnie nakręcone anxiety swojego pano to nie jest powód, że cała reszta ma siedzieć cicho i się dostosować, bo ten mały procent będzie miał gorszy dzień przez kilka godzin. Zwierzę sobie da radę, najczęściej narzekają właściciele, bo dla nich to jest niewygodna sytuacja.
Tylko apelować co roku i oczekiwać innych rezultatów to taka definicja szaleństwa.
#niepopularnaopinia tak, jeszcze następny przykład: konie we wojsku, psy w policji przyzwyczajone behawioralnie do wystrzałów: pracujące we wojsku, policji, obronne, itd.
Nauczone, że nic im nie grozi (bo to prawda). Dzikie zwierzęta same się uczą, że np. płyty CD błyszczące to nie jest zagrożenie i wyjadają czereśnie, a huk z hukowego to po chwili można znowu próbować, bo to tylko hałas.

[Niedobry]

@KingaM: Z sensem. Mojemu musze okna odslaniac albo wypuszczac na ogrod zeby sobie popatrzyl na fajerwerki bo lubi.