Aktywne Wpisy
DFWAFDS +222
#przegryw koliedzy wczoraj pisałem że uderze do julki z pracy i zapytam czy ze mną wyjdzie gdzieś sobie. Podszedłem do takiej jednej co wydaje się huopu sympatyczna. Zrobiłem tak jak napisał @K-S- i chciałem zaprosić na pizze.
Pytam, "co robisz w piatek po kołchozie, może pójdziemy na pizze i jakieś alko" a ona "ok, tylko nie w piątek tylko w sobote ma czas" i umówiony huop jest na sobote popołudniu. Coś za
Pytam, "co robisz w piatek po kołchozie, może pójdziemy na pizze i jakieś alko" a ona "ok, tylko nie w piątek tylko w sobote ma czas" i umówiony huop jest na sobote popołudniu. Coś za
TrexTeR +8
Pytam się, bo jestem ciekawy - czy tylko u mnie w domu mówią „słychać” w sensie czuć jakiś zapach?
Np. ktoś może powiedzieć, że "słychać spalenizną w domu”, co oczywiście oznacza "czuć spalenizną w domu”.
Podlasie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#podlasie #jezykpolski #kiciochpyta #bialystok
Np. ktoś może powiedzieć, że "słychać spalenizną w domu”, co oczywiście oznacza "czuć spalenizną w domu”.
Podlasie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#podlasie #jezykpolski #kiciochpyta #bialystok
Próbuję rozruszać towarzystwo na studiach i zorganizować spotkanie integracyjne dla kierunku. Niestety to klasyczna sytuacja - jeśli chcesz skutecznie skrzyknąć ludzi, to musisz im wszystko podać na tacy. Wszystko, czyli czas i lokalizację. Właśnie z tym drugim mam problem.
Jest zima, więc naturalnie nie można spotkać się na schodkach, poniatówce itp., tzzeba znaleźć coś pod dachem. Czy ktoś ma jakieś pomysły, gdzie "na mieście" (nie w czyimś mieszkaniu) można spotkać się większą grupą (ok. 30 osób)? Czy to jest w ogóle możliwe do ogarnięcia?