Wpis z mikrobloga

Siedzę sobie na kiblu w pracy i czytam książkę. Słyszę, że ktoś wchodzi i ustawia się przy pisuarze za ścianką obok. Jednak zamiast zwyczajowego "psipsipsi" słyszę "fap, fap, fap". Siedziałem tam ze 20 minut a on przez cały ten czas męczył swojego węża. W końcu podciągam pory i... w tym momencie słyszę jak koleś szybko wybiega z kibla.

To już drugi raz w tym tygodniu, więc chyba mam cichego wielbiciela. I weź tu bądź tolerancyjny.

#firstworldproblems
  • 9