Wpis z mikrobloga

#rozstanie #rozowepaski #logikarozowychpaskow
#niebieskiepaski

Minie z rok niedługo od ostatniej rozmowy z laską, z którą byłem uwikłany w jakieś FwB. Tak w skrócie to ja chciałem tego FWB, a ona nie. Ona chciała związku. Później mi zaczęło zależeć ale niestety się narobiło bajzlu. Chciałem jej ale mi honor nie pozwalał i ona nie wiedziała, że ja coś czuję. Nawet już zacząłem palić mosty i się odcinać ale już było za późno. Zbyt długo bez niej nie umiałem żyć ale też nie umiałem porozmawiać szczerze, gdy ciągle nas do siebie ciągnęło. Uparta duma wygrała.

Teraz minęło już dużo czasu ale ostatnio znów zaczynam to wszytko wspominać. Brakuje mi jej ale jest dla mnie już trochę, jak obca osoba. Dużo pozapominalem albo zadziałał jakiś mechanizm, że wyczyściło mi po niej pamięć, bo naprawdę widzę w myślach tylko jakieś urywki.

Ciekawe, czemu wraca to do mnie co jakiś czas i nie mogę się od tego uwolnić. Myślałem, że nic do niej nie czuje ale możliwe że jednak się pod koniec zakochałem. Teraz kogoś ma, generalnie to był początek końca.

Psycholog/Terapeuta pomaga zrozumieć takie rzeczy i opanować smutek?
  • 5
@pciem No nie pomogło, bo akurat były dwie później i mnie i tak dopada, jak siedzę sam. Generalnie muszę być ciągle czymś zajęty, inaczej jest beznadziejnie. Jak jestem zajęty, to też myślę ale jest nieco lżej.

Jak mam być szczery, to nie angażowałem się w nią właśnie z takiego powodu jak teraz…
@LadnyChlopczyk: Mi się potrafią po ponad roku wspomnienia załączyć, ale już nie jest tak ciężko, jak na początku po rozstaniu. Też nie chciałem się angażować i próbowałem ją odstraszyć, tylko nie było żadnego FwB. Niestety olewanie zadziałało odwrotnie i skończyłem w związku.
Ja widzę, że dużo facetów kończy podobnie i boi się angażować. Wcale mnie to nie dziwi, bo to nieźle niszczy psychikę.
Na mnie terapia nie działała.. Wolałem sam to
@guts-purek Z nią mam taki problem, że mam wrażenie, że rzeczywiście mogło z tego coś być, gdybym tylko chciał. To, że mówię że to było FwB, to tylko dlatego, że z perspektywy czasu tak myślę. Normalnie nie było takich ustaleń. Po prostu żyliśmy jak para, spotykaliśmy się, było bardzo dużo sek*u i tyle.
No i też jedna z ważniejszych rzeczy, wyjechałem z miasta po studiach 350km od niej. Jednak i tak trzymało