Wpis z mikrobloga

W antynatalizmie najgorsze jest to, ze tutaj argumenty nie zadzialaja. O ile w jakiejs mniej znaczacej sprawie da sie kogos przekonac, to z zakodowanymi w mozg instynktami nie da sie dyskutowac.
Kojarzy mi sie to troche z gosciem ktorego prawa polkula mozgu byla oddzielona od lewej i pokazali obu polkulom rozne obrazki. Chlop narysowal pile, a powiedzial ze widzial mlotek i nie mial pojecia dlaczego ja narysowal. Tutaj nie ma logiki, zwykla limitacja w mozgu po prostu nie pozwolila mu tego wyjasnic, tak jak niektorym nie pozwala zmienic zdania, bo tak dzialaja ich mozgi

I #!$%@?
#antynatalizm
  • 12
Mówisz o dysonansie poznawczym? Otóż ciężar dowodu leży po stronie osoby wierzącej. Coś co mi przedstawisz bez dowodub mogę bez żadnego dowodu odrzucić. Nie będę miał problemu zmienić zdania jeśli takowe dostanę. Zawsze jest szansa, że mogę się mylić. Jestem człowiekiem, istotą myślącą. Uważam że istnienie czegoś w rodzaju Boga jest wielce nieprawdopodobne i tyle. Owszem, nie mogę skoro ani jednego ani drugiego nazwać idiotą jeśli nie da się udowodnić czegoś, bo
@Masuj:
Antynatalista - jest cierpienie na świecie i człowiek będzie w życiu cierpieć.
Bydło - ok, przyjmuje to, szansa na duże cierpienie istnieje, jednak bardziej prawdopodobne że życie będzie przeciętne, spokojne, z przewagą na pozytywne i dobre.
Antynatalista - hurr durr dzieci na onkologii i paliatywni seniorzy.

Większość argumentów antynatalistycznych oparta jest o prywatny światopogląd i jeszcze bardziej prywatne emocje. Wystarczy że masz inne poglądy, podejście, doświadczenia i te "argumenty" bez
@Jamniki2: ale ty wiesz ze od tego jest ten tag zeby pisac na temat antynatalizmu nie?
nigdy w zyciu nie zaczalem z nikim tego tematu sam z siebie, zawsze slyszy sie tylko o tym jak ktos chce zrobic dziecko, a nie jak bardzo nie chce sobie go zrobic