Wpis z mikrobloga

@professionalgambler klasyka w sieci sprzedaży. Ja byłem nauczony aby ich zaginać na dzień dobry. Miałem zajebiste wyniki, ale z czasem mi sie to znudziło, bo trafiałem na swojego lub gorszego. Nie powiem - jak ktoś miał zajebiscie prosperującą firme to ciężko było cokolwiek sprzedać. Ale wioska, tata pracuje, żona gotuje obiady i bez pracy, corka z bękartem bo ojciec nieznany i czulem sie jak król. Także są miejsca, gdzie już przed zapukaniem
  • Odpowiedz