Wpis z mikrobloga

Chciałbym dokonać jakiejś zmiany w swoim życiu. Otóż obecnie rzeczą, która mega mnie dołuje jest moja praca. Jako, że nie mam się komu wyżalić to pisze na wykopie.
W skrócie:
- 30 lat na karku, po gównostudiach, praca w #korpo 2,8k netto
- gównoprocesy, poczucie, że moja praca jest nieprzydatna społecznie, pozbawiona sensu
- klepanie w excelu różnych bzdur, które nigdzie indziej się nie przydadzą
- brak perspektywy awansu, brak rozwoju
- #!$%@? przełożeni, konieczność raportowania co do minuty każdej wykonywanej czynności
- ciągle zwiększający się zakres obowiązków bez podnoszenia pensji
- #!$%@? szkolenia, brak spisanych procedur
- brak mądrych ludzi, od których można się czegoś wartościowego nauczyć
- powiększająca się depresja i coraz gorsze poczucie własnej wartości (które i tak już jest tragicznie niskie)

Po ponad roku pracy w tym miejscu uświadomiłem sobie, że jestem nikim i pozostanę nikim. Utknąłem w gównopracy. Zacząłem wysyłać CV już po miesiącu od przyjęcia się do firmy. Nie potrafię zmienić pracy na lepiej płatną (zapraszają mnie na rozmowy i gdy słyszą 3k netto, to do 2 etapu nie przechodzę, więc ten mem polacy vs 3k netto jest o mnie). Nie wiem, czy to wina regionu, w którym mieszkam czy mnie. Aczkolwiek czuję się jak frajer i w dodatku niemęsko, że zarabiam grosze - niewiele więcej niż wynosi minimalna, a skończyłem studia (bez których nawet do tej gównofirmy bym się nie dostał ze względu na konkurencję na rynku pracy). Magazynierzy zarabiają więcej ode mnie. Właściwie to nie znam osób gorzej zarabiających od siebie. Moje jedyne umiejętności to standard korpośmiecia czyli ang b2 i excel.

Myślę nad tym, aby nie przedłużać umowy i po jej wygaśnięciu iść na kurs na prawo jazdy C i C+E łączony (wydatek około 10.000 zł, mam trochę oszczędności). Nie mam dziewczyny, mieszkania, kredytu. Zawsze mnie ciągnęło do jeżdżenia. Przynajmniej coś się dzieje w pracy, a nie ciągły excel.

Plusy pracy kierowcy:
- dużo wyższe zarobki, owszem pracuje się więcej niż 8h dziennie, ale wolę zmęczenie fizyczne niż psychiczne
- mniej stresująca praca
- możliwość wykorzystania uprawnień w przyszłości np. zakładając własną działalność po zakupie jakiegoś auta
- poczucie, że wykonywana praca jest społecznie użyteczna
Minusy pracy kierowcy:
- konieczność pracy z dużą ilością januszy
- ryzyko wypadków, odpowiedzialność karna gdy coś #!$%@?ę
- ostracyzm pt. kierowcy tira srają do żwira
Jakby ktoś chciał coś szczerze doradzić to byłbym wdzięczny, bo nie wiem czy to dobry pomysł, czy fanaberia i strata czasu/zdrowia/pieniędzy.

#praca #bekaztransa #me #wychodzimyzprzegrywu #zycietruckera #kiciochpyta #pytanie
  • 16
  • Odpowiedz
@AIIan Jeżdżenie jest fajne ale tiry = życie w trasie. Zastanów się czy chcesz tak żyć. Jak jakieś zwierzę w klatce (kabinie) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AIIan: nie znam się to się wypowiem. O ile nie masz szans na lepszą pracę w swoim regionie, idź na kierowcę. Ja bym zaczął kurs C już teraz, chociaż pora kiepska - zima. Nie ma co tracić czasu, najwyżej kilka jazd ci się opóźni jak będzie śnieg. Mając C możesz iść już do innej pracy np. na solówkę i wtedy E do C zrobić.
Inna opcja to zagraniczne korpo w dużym
  • Odpowiedz
@dktr: zapraszam na zaladunek, 2 strony, 18 pasów.
edit: dodam ze jest +30*C, dlugie spodnie, dlugi rekaw, kask, okulary, rekawice, buty robocze i poprosze 7 desek na kłonice.
  • Odpowiedz
zapraszam na zaladunek, 2 strony, 18 pasów.

edit: dodam ze jest +30*C, dlugie spodnie, dlugi rekaw, kask, okulary, rekawice, buty robocze i poprosze 7 desek na kłonice


@juniortbg: robiłem kiedyś takie trasy i to masakra, w lecie cały spocony, a zimę w breji śniegu i deszczu i syfu z plandeki,
Osobiście wolę na chłodniach wokół komina, czysto i sucho, rękawice to używam tylko do zmiany naczepy lub otwierania/zamykania drzwi w naczepie
  • Odpowiedz
@AIIan: chłopie to zrób to prawko i pojedź na zachód Europy zarabiać w euro i żyć jak człowiek a nie niewolnik w Polsce, ja jestem w UK, 3-4tys £ na miesiąc na rękę przez agencję od 4 lat,
Codziennie w domu, 6-9 godzin średnio w pracy,kilka razy w miesiącu siedzę 8 godzin w pracy i czekam jako awaryjny kierowca, albo dostanę krótki kurs na 1-3 godziny i wracam i po 8
  • Odpowiedz
@AIIan: to nie myśl tylko rób. Nie spodoba się, to kasa i tak się w miesiąc zwróci, a papiery zostaną. Można sobie w tym zawodzie robić przerwy jeśli będzie Cię to męczyć, bo robota jest "na telefon".

Tak jak radzi Ci @adamsowaanon można robić też w koło komina (chłodnie na dystrybucji, kurierka, lasy, płody rolne, cement) i spać codziennie w swoim łóżku. Roboty do wyboru do koloru i u nas i
  • Odpowiedz
@WojtoS: ja pracuję w UK, tu jest mnóstwo agencji, bardziej bym podszedł do biura transportu i pogadał w konkretnej firmie gdzie chcesz jeździć,
Wtedy jeśli używają agencji to powinni ci dać kontakt.
  • Odpowiedz
ale wolę zmęczenie fizyczne niż psychiczne


@AIIan: akurat w pracy kierowcy zmęczenie psychiczne występuje równie często co zmęczenie fizyczne.
  • Odpowiedz