Wpis z mikrobloga

@Headcrab_B:

przerwanie ciąży powinno być legalne na każdym etapie ciąży, z tymże w pewnym momencie przerwanie ciąży to po prostu przedczesny porod, i służba medyczna powinna podjąć wszelkie działania by taki płód ratować

Jeśli ktoś potrzebuje aborcji w 5/6/7/8/9 miesiącu to możesz być pewny że jest to jakaś dramatyczna sytuacjia a nie aborcja elektywna. Nikt kto po prostu nie chce mieć dziecka nie czekałby tak długo, bo po cholerę? Żeby przeżyć
@thority: lol, no konsekwencja i sprawiedliwość w prawie są dość kluczowe

Czemu rodzic A ma mieć prawo narzucić koszt bioologiczny rodzicowi B kiedy dziecko jest płodem a jak jest myśląca, chodzącą po tym świecie osobą to już nie?

W czym ten bezmózgi płód jest lepszy od 5 latka że ma mieć takie dodatkowe prawo?

Czemu życie płodu ma overridować prawo do autonomii cielesnej rodzica a życie 5 latka nie?
@thority: statystyka nie ma tu znaczenia, prawo się pisze na każdy przypadek.

ale wyobraźmy sobie taki scenariusz:
Antek I Basia sie przespali ze sobą, Basia zaciazyła, Antek wyjechał, z dzieckiem kontaktu nie utrzymywał. Po 5 latach do drzwi Antka puka policja: "prosze się stawić do szpitala w czwartek, pana dziecko (5 letni Franek) potrzebuje nerki"

Jeśli chciałbyś być konsekwentny w twoim poglądzie (że rodzic może wymusić koszt bioologiczny na drugim rodzicu
@hermie-crab: a dlaczego tylko z perspektywy Basi to piszesz? Dlaczego nie zakładasz, że to Basia może nie chcieć oddać nerki?
Domyślam się, że dlatego, że zadajesz pytania z tezą i jesteś zwolennikiem 100% decyzji po stronie kobiety w kwestii aborcji.

W ilu związkach byłeś? W każdym z nich "wspólna decyzja" to było zmuszenie jednej strony do czegoś?

Nie wiem, jak to prawnie ująć, dlatego też nie mądrzę się specjalnie w tematach
a dlaczego tylko z perspektywy Basi to piszesz?


żeby ci pokazać że zasada którą chcesz wdrożyć uderzyła by też w twoją płeć, bo wtedy człowiek dopiero rozumie problem jak coś dotyczny jego własnej dupy (i są na to badania)

Nie kłócę się z tobą, chcę ci pokazać logiczną konsekwencję proponowanej przez ciebie zasady, że życie dziecka jest wartością która daje jednemu rodzicowi prawo do rozporządzania ciałem drugiego rodzica.

Nie podoba mi się
@Headcrab_B: Trzeba moim zdaniem odróżnić 2 aspekty. Jeden to moralna / etyczna ocena aborcji a drugi to regulacja prawna.

Niezależnie od tego, jaki mamy konkretnie pogląd etyczny / moralny na aborcję, to trzeba zdawać sobie sprawę z następujących faktów:
- ograniczanie legalności aborcji wpływa głównie na możliwość jej wykonywania w ramach publicznej opieki zdrowotnej
- będący w strefie Schengen sąsiedzi Polski oferują łatwo dostępną i szybką aborcję za w sumie dość
życie dziecka jest wartością która daje jednemu rodzicowi prawo do rozporządzania ciałem drugiego rodzica.


@hermie-crab: przypisujesz odpowiedzialność za dziecko tylko osobie noszącej je w brzuchu?
Czy zatem rozważasz poparcie propozycji aborcji prawnej?
Skoro jedynie jedna strona ma prawo decydowania o dziecku, to tylko ta jedna strona powinna ponosić odpowiedzialność za wychowanie i dobrostan takowego.

Które prawo chciałbyć ustanowić? ( wiedząc że życie dziecka nie kończy się na porodzie)

Rozumiem dylemat, mogę
przypisujesz odpowiedzialność za dziecko tylko osobie noszącej je w brzuchu?


nie, przecież specjalnie piszę rodzic a nie matka/ojciec, + życie dziecka nie kończy się na ciąży.

Skoro jedynie jedna strona ma prawo decydowania o dziecku


nie piszę tego, czy ty w ogóle czytasz co ja piszę?

Czy zatem rozważasz poparcie propozycji aborcji prawnej?


tak, do 2 tygodni przed deadlinem legalnej aborcji na życzenie

@thority:
nie, przecież specjalnie piszę rodzic a nie matka/ojciec, + życie dziecka nie kończy się na ciąży.


@hermie-crab: jak więc, idąc tym tokiem, zrealizować odpowiedzialność obu rodziców za dziecko w czasie życia płodowego/ciąży?
Czy takie dziecko jest "własnością" tylko i wyłącznie kobiety? Jaką decyzyjność ma mieć ojciec, jeżeli jak najbardziej zainteresowany jest wychowaniem, nawet wbrew woli matki? Podziel się swoją wizją.

tak, do 2 tygodni przed deadlinem legalnej aborcji na życzenie

a
jak więc, idąc tym tokiem, zrealizować odpowiedzialność obu rodziców za dziecko w czasie życia płodowego/ciąży?


decyzję o koszcie bioologicznym podejmuje osoba której ten koszt dotyczy (jeśli dziecko będzie potrzebować operacji in utero i będzie np potrzebować szpiku i akurat ojciec będzie genetycznym matchem to też będzie jego decyzja a nie matki CZY on chce ten szpik oddać czy nie)

Własność dziecka nie ma tu nic do rzeczy, bo to nie jest decyzja
@hermie-crab: czyli decyzje może podejmować tylko kobieta. Ojciec nie decyduje o niczym i nie ma żadnego głosu w sprawie również swojego dziecka (no chyba, że ma szpik oddać). Jeżeli kobieta zdecyduje się wyskrobać to na nic jego deklaracje, że on niechciane przez kobietę dziecko weźmie i wychowa.

bo musi zostać czas na organizację aborcji po usłyszeniu że ojciec się zwija

A ile to czasu zajmuje organizacja aborcji? Ale spoko, tutaj raczej
@thority: sory ale japierd0le, dałam ci przyklad gdzie ojciec może być ta stroną która ponosi koszt w okresie płodowym i w takim wypadku sam decyduje czy go podejmie, bez względu na to czy w efekcie dziecko przeżyje

Rozumiesz mechanizm że np o wydaniu pieniędzy decyduje właściciel tych pieniędzy a nie jakiś random? Czy uważasz to za niesprawiedliwość?
@thority: tworzę uniwersalną zasadę na temat "ochrony życia"

opcje są 2:
1) ochrona życia przekracza prawo do autonomii cielesnej innych jednostek
2) ochrona życia nie przekracza prawa do autonomii cielesnej innych jednostek

w 1 przypadku musielibyśmy oddać po nereczce, bo jak tu sobie tak siedzimy i piszemy to parę osób umarło na niewydolność nerki
@hermie-crab: to są dwa zupełnie inne zagadnienia prawne i nie można ich wrzucić do jednego kotła, a tworzenie "uniwersalnej zasady" nie ma sensu w przypadku przepisów prawa. Dlatego mamy opasłe kodeksy, a nie jedno zdanie "bądź dobry i nie bądź zły".