Wpis z mikrobloga

@scapegoat: ja już się przyzwyczaiłem wchodzić do sklepów z wypchanym plecakiem (w Polsce, w Krakowie). A tu przyjechałem do rodzinnego miasta, miałem oranżadę z innego sklepu, a baba patrzy na mnie jak na złodzieja. Zaproponowałem telefon po policję i sprawdzenie monitoringu i patrzenie jak na złodzieja się skończyło.
  • Odpowiedz