Wpis z mikrobloga

@PodniebnyMurzyn: Polak zwykle wie jakie korpo wybrać, gdzie są naklejki z kursami i ile maksymalnie (z grubsza) może wynieść koszt kursu. Turysta wystarczy że wyjdzie z dworca i taki mendotaksiarz go zgarnie do siebie, przewiezie gdzieś i zażyczy sobie opłatę. Czasem nawet paragon wystawią. Na wykopie kiedyś było takie znalezisko i nawet typki wystalkowały gdzie oszust mieszka ale na tym się skończyło. Bo co zrobisz?
  • Odpowiedz
@Operator_imadla dlatego przed wyjazdem za granicę zawsze sprawdzam czy jest tam Uber albo jakaś inna sieć gdzie znam cenę z góry. Nie ma to jak jechać do dzikiej Europy Wschodniej i wsiadać do pierwszej lepszej taksówki xD
  • Odpowiedz
To jest patologia, że niby cywilizowany kraj a tymczasem taksówkarze mają eldorado. Z jednej strony naćpana patologia, z drugiej strony Gruzini i Ukraińcy bez papierów a z trzeciej strony pseudon przewozy za 50zł/km.
I tak od zarania dziejów.
  • Odpowiedz
@PodniebnyMurzyn

Hahaha #!$%@? byś zrobił a nie #!$%@?ł. Nie otworzysz drzwi od środka. To legalny biznes, zadzwonisz na policję to każą ci zapłacić, uderzysz tego chłopa? To masz ciężki wieczór przed sobą xD
  • Odpowiedz
  • 5
@Notabene: może i biznes legalny ale stawka na pewno nie. Akurat jest coś takiego jak maksymalna stawka za kilometr ustalana przez miasto i jeśli ktoś chce więcej to jest to nielegalne. Zresztą kwota rzędu nie wiem 50zl/km za zwykły przejazd nie obroni się w żadnym sądzie.
  • Odpowiedz
@pwone

Ale po co robisz z siebie mądrego nie mając racji? Ci ludzie mają normalnie otwartą działalność gospodarczą jako PRZEWÓZ OSÓB, nie mają nic wspólnego z taksówkami.
  • Odpowiedz