@Varin: to ja podpinam sie do pytania, co to jest ta slynna "atmosfera startupu" bo czuje ze to cos podobnego do "no dress code" w benefitach przy pracy zdalnej ( ͡°͜ʖ͡°)
@szubke: nigdy nie pracowałem w startupie, a i tak domyślam się, że: #!$%@?, darmowe nadgodziny bo jesteśmy tu jak rodzina, burdel organizacyjny tłumaczony "adżajlem" ( ͡°͜ʖ͡°)
@Varin: jak zaczyna się blamestorming i dorzucanie obowiązków to raczej nie bez podstaw. Jak się spóźniają z płatnościami to już raczej dawno pozamiatane.
@Varin + Ciekawy temat + Dobra kasa (ncbir) + Geekowe świry z ogromną ale mocno hermetyczną wiedzą - wspaniały miks korpogadki i januszeksu. Daily, sprinty, taski, inspirujące przemowy i poganianie jak w folwarku - szef w wiecznym stresie nie potrafił panować nad sobą i robił czasami dziwne
@Varin: Na początku powolna redukcja, "w sumie ich nie potrzebowaliśmy". Potem kolejna seria, "w sumie to nie ma aż tak dużego ciśnienia na termin, poradzimy sobie w mniejszym gronie". Ostatnia seria to już sam się załapałem. Ogólnie fajna taktyka bo nie zapaliła mi się lampka tylko cieszyłem się, że jestem w gronie tych co zostaną.
@Varin: o, to ja w takim pracowalem. Ciagneli duzo hajsu od inwestora. W koncu wlasciciele wpadli na pomysl aplikacji, ktora byla tak niszowa ze nie bylo szans tego sprzedac xD Zaczelo sie przycinanie, raportowanie czasu pracy, az w koncu nas zaprosili do siebie i powiedzieli ze zamykaja sklepik i zebysmy rozwiazali umowy za porozumieniem stron bo nie maja pieniazkow xD
@Varin: im dłużej trwa startup tym większa szansa. A do tego, gdy: * produkt nie jest do zrealizowania przy nakładach pieniężnych * produkt kompletnie nie ma sensu i startup służy jedynie wyciągnięciu hajsu od inwestorów * produkt ma sens, ale nie da się go spieniężyć * robicie to samo co rynek tylko gorzej * czujesz nosem, że to wszystko nie ma sensu
@programista15cm: No, nie, big4 mają wszystkie wielowarstwową strukturę zarządzania, a osobisty wpływ na projekt to będziesz miał jak zostaniesz #!$%@? / architektem / dyrektorem po wielu latach awansów, a nie miesiąc od przyjęcia. Co do ludzi wkręconych mocno w to co robią - to owszem zdarzają się, ale jest ich procentowo znacznie mniej, bo jednak korpo to przyjazne miejsce dla ludzi preferujących
@Krolik: zalezy kompletnie od klienta i projektu. Sa klienci, ktorzy wrecz oczekuja (zwlaszcza klienci b4), ze przyjdziesz i wszystko im poukladasz tak jak powinno byc. Zazwyczaj po b4 sie dzowni jak ktos inni cos spier;dolil i jest b4 ratuj, zrob po swojemu i mam byc zadowolony ( i to natychmiast - wiec najlepiej rob to 16h dziennie).
@Varin: kończy się dotacja i wiadomo że następna jest ale w nowej firmie bo trzeba zrzucić balast. Ogólnie jest fajnie jak lubisz stres i nadgodziny zasypywane większą niż zwykle kasą. Powiedziałbym że z tego się wyrasta. Teraz bym tak nie mógł a nawet gdyby to by mi się nie chciało.
@Krolik: szczerze mowiac to wlasnie w 90% projektow dzwonili po mnie, bo jestem "szeszjalist" i jedyny brak wplywu ktory mozna by mi zarzucic to fakt, ze mamy pewien zbior dobrych praktyk + czesto konsultowalem koncepcje / architekture / rozwiazania wewnetrznie z seniorami i architektami od nas, osobami, ktore robily podobne rzeczy (i maja w tym +10 lat expa wzgledem mnie) albo moglby cos wniesc do
@programista15cm: dobra, ale Ty widzę działasz w jakimś konsultingu, projektach na zlecenie dla klienta, to co innego. Ja piszę z punktu widzenia firm produktowych. W dużych korpo jak masz produkt rozwijany przez 20 lat, to jako programista masz znikomy wpływ na roadmapę, dopóki nie jesteś bardzo wysoko w hierarchii. A nawet jeśli jesteś, to duże firmy są duże i prawdopodobieństwo, że ktoś inny będzie chciał storpedować Twój pomysł jest o
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii w 2 dniu po objęciu urzędu w pierwszej wizycie zagranicznej wybrał się do prywatnego dworku ministra Sikorskiego. #bekazpisu #polityka #sikorski #msz #uk
#programowanie #programista15k #webdev #startup
„Ooo kartą wyexpierowala i zapomnieliśmy” to jedyny objaw, jaki widziałem. Ogólnie to do samego końca wszystko zajebiscie. :)
+ Ciekawy temat
+ Dobra kasa (ncbir)
+ Geekowe świry z ogromną ale mocno hermetyczną wiedzą
- wspaniały miks korpogadki i januszeksu. Daily, sprinty, taski, inspirujące przemowy i poganianie jak w folwarku
- szef w wiecznym stresie nie potrafił panować nad sobą i robił czasami dziwne
Na początku powolna redukcja, "w sumie ich nie potrzebowaliśmy". Potem kolejna seria, "w sumie to nie ma aż tak dużego ciśnienia na termin, poradzimy sobie w mniejszym gronie". Ostatnia seria to już sam się załapałem.
Ogólnie fajna taktyka bo nie zapaliła mi się lampka tylko cieszyłem się, że jestem w gronie tych co zostaną.
@programista15cm:
+ greenfield, brak kodu legacy
+ duży osobisty wpływ na produkt
+
@Krolik: cala reszta sie zdarza w big4 w zasadzie
* produkt nie jest do zrealizowania przy nakładach pieniężnych
* produkt kompletnie nie ma sensu i startup służy jedynie wyciągnięciu hajsu od inwestorów
* produkt ma sens, ale nie da się go spieniężyć
* robicie to samo co rynek tylko gorzej
* czujesz nosem, że to wszystko nie ma sensu
@programista15cm: No, nie, big4 mają wszystkie wielowarstwową strukturę zarządzania, a osobisty wpływ na projekt to będziesz miał jak zostaniesz #!$%@? / architektem / dyrektorem po wielu latach awansów, a nie miesiąc od przyjęcia. Co do ludzi wkręconych mocno w to co robią - to owszem zdarzają się, ale jest ich procentowo znacznie mniej, bo jednak korpo to przyjazne miejsce dla ludzi preferujących
@Krolik: zalezy kompletnie od klienta i projektu. Sa klienci, ktorzy wrecz oczekuja (zwlaszcza klienci b4), ze przyjdziesz i wszystko im poukladasz tak jak powinno byc. Zazwyczaj po b4 sie dzowni jak ktos inni cos spier;dolil i jest b4 ratuj, zrob po swojemu i mam byc zadowolony ( i to natychmiast - wiec najlepiej rob to 16h dziennie).
Ogólnie jest fajnie jak lubisz stres i nadgodziny zasypywane większą niż zwykle kasą. Powiedziałbym że z tego się wyrasta. Teraz bym tak nie mógł a nawet gdyby to by mi się nie chciało.
@Saly: mi sie glownie z tym kojarza startupy - dlatego w nich nigdy
@Krolik: szczerze mowiac to wlasnie w 90% projektow dzwonili po mnie, bo jestem "szeszjalist" i jedyny brak wplywu ktory mozna by mi zarzucic to fakt, ze mamy pewien zbior dobrych praktyk + czesto konsultowalem koncepcje / architekture / rozwiazania wewnetrznie z seniorami i architektami od nas, osobami, ktore robily podobne rzeczy (i maja w tym +10 lat expa wzgledem mnie) albo moglby cos wniesc do