Wpis z mikrobloga

@maciekawski: ja postanowiłem zainwewstować w podnośnik i samemu robić. To co wyrabiają polskie warszaty to wywołuje pomste do nieba. Fuszerka na pełnej, nikt nikogo nie kontroluje.
Pamiętam jak odstawiłem samochód na wymianę jakiejś rurki od intercoolera, zastałem połamaną puszkę od filtra powietrza i tak skręcone rurki że zasysały lewe powietrze przez co samochód nie miał mocy.
Tak naprawdę oddając auto do warsztatu naprawiasz jedno a oni psują ci drugie
  • Odpowiedz
  • 0
@macan: jutro wyjmują i sprawdzają przy mnie czy się nie pogięła, i wkręcają ją na nowo na loctite. Plus będą mi kurna sprawdzać wszystkie pozostałe śruby które skręcali.
  • Odpowiedz
  • 0
@m4xejd: ja na warsztat niestety nie mam miejsca. Sam robiłem tyle co mogłem - tarcze, zawieszenie, jakieś tuleje i filtry.
Ale już postanowiłem, odkładam hajs i za jakieś pół roku kupuję auto - nowe, z salonu. Jedno szczęście że w szwecji, to mnie tam uniknie chociaż walka z polskim serwisem…
  • Odpowiedz
@maciekawski: ja się wuja znam na mechanice samochodowej, ale mam wrażenie, że nawet jak się wuja znasz, to niektóre rzeczy lepiej samemu zrobić z YT, niż oddać do mechanika. Tylko nie wszystko w warunkach podwórkowych się da niestety
  • Odpowiedz
@maciekawski ja kiedyś wyjechałem z niedokręconym wahaczem. Warsztat polecany, z dobrymi opiniami i do tego dosyć drogi. Zrobiłem imbę taką by wszyscy klienci na miejscu słyszeli. Ostatecznie poprawili i dostałem 30% zwrotu za usługę.
  • Odpowiedz
@maciekawski: im wiecej mechanikow na warsztacie tym wiekszy burdel bo caly ten szef zarzadzajacy tym nie kontroluje co i jak wyjezdza i potem takie babole. Praca zlecona dla mlodego i heja.
  • Odpowiedz