Wpis z mikrobloga

#programista15k
Jak radzicie sobie z deadline’em w pracy programisty?
Z tym jest trochę lipa, bo praca pod presją nad jakimiś prostymi rzeczami jest spoko i daję sobie radę, ale jeśli chodzi o jakieś myślenie kreatywne czyli implementacja nowych funkcjonalności to już jest słabo, zaczyna się stres i głowa pracuje coraz gorzej z minuty na minutę.
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rolling_stone_with_no_hope: Istnienie deadline'u wynika z niekompetentnego zarządzania (chociaż ofc zależy od rodzaju biznesu). Będzie gotowe, kiedy będzie gotowe, ma być jakość a nie przejmowanie się że manago nie rozumie że estymacja to estymacja.
  • Odpowiedz
@Jurix może nie być deadlinow ale musi być skończony budżet. Tylko ze określony budżet przekłada się na deadliny. Wniosek: deadliny muszą być. Dlatego mądre głowy się zebrały i przekonały firmy że deadliny są źle i ich nie może być po czym w to miejsce wystawili deadline co 2 tygodnie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@rolling_stone_with_no_hope: Jeśli deadline to fikcja biurokratyczna, to mówię, że nie zdążyłem i tyle np. jakiś QoL ficzer dla usera. Jeśli wiem, że deadline jest realny i niedowiezienie spowoduje, że nasz team będzie pod lupą to robię nadgodziny - ostatnio dowiezienie nowego ficzera pożyczek przed black friday.
  • Odpowiedz
mówię że niestety nie zdążyłem i przekładamy na nowy sprint :)


@Creamfields: 2-3 takie sytuacje i dostajesz wypowiedzenie. Sprint to deadline w którym masz sie wyrabiać. Albo nauczycie sie dawać zaniżone estymaty story pointów albo będziesz cisnał darmowe nadgodziny, żeby dowieść.

Klienta nie obchodzi że się nie wyrabiacie, płaci hajs i oczekuje efektów na czas
  • Odpowiedz
@DoubleAxxis: jeśli jedynym rozwiązaniem na bycie fair i utrzymanie samodyscypliny jest dla Ciebie bat, w postaci deadlinów, to nie wiem gdzie się uchowałeś. W rzeczywistości ten bat zwykle ma na celu zwykłe pośpieszenie deva, a niedotrzymanie tego terminu nie ma żadnych konsekwencji dla firmy. Rzecz jasna są wyjątki, ale ponownie - nie da się idealnie oszacować czasu wytwarzanego oprogramowania, jak jest presja na dowiezienie tematu to zwykle z winy managementu.
  • Odpowiedz
@nad__czlowiek: wybacz ale jestem w tej piaskownicy długo i wiem że pieprzysz głupoty.

"2-3 takie sytuacje i dostajesz wypowiedzenie. Sprint to deadline w którym masz sie wyrabiać. Albo nauczycie sie dawać zaniżone estymaty story pointów albo będziesz cisnał darmowe nadgodziny, żeby dowieść.

Klienta nie obchodzi że się nie wyrabiacie, płaci hajs i oczekuje efektów na czas"
  • Odpowiedz