Aktywne Wpisy
WypadlemZKajaka +224
Ej Mati, podnieśmy mocno pensje minimalna w montowni w Europy, a przy tym nie inwestujemy w nasz biznes bo inwestorzy zagraniczni są spoko i na pewno się nie zawiną jak się okaże, że koszty im się nie spinają.
Co może pójść nie tak?
Zarobki minimalne oderwane od rynku, ceny nieruchomości oderwane od wartości rynkowej.
Social tak rozdmuchany, że nie opłaca się niektórym pracować.
To jebnie.
#pracbaza #nieruchomosci
Co może pójść nie tak?
Zarobki minimalne oderwane od rynku, ceny nieruchomości oderwane od wartości rynkowej.
Social tak rozdmuchany, że nie opłaca się niektórym pracować.
To jebnie.
#pracbaza #nieruchomosci
Saddam_Husajn +1007
Ostatnia cyfra po zaplusowaniu powie Ci jak przejdziesz przez kryzys w IT:
1. ZOSTAJESZ W IT - to samo stanowisko i ta sama stawka
2. WYLATUJESZ Z IT - zbierasz szparagi w Niemczech
3. ZOSTAJESZ W IT - awans i wyższa pensja
4. WYLATUJESZ Z IT - pracujesz na na słuchawce (wciskanie umów)
5. ZOSTAJESZ W IT - degradacja i niższa pensja
6. WYLATUJESZ Z IT - ostatniego dnia pracy robisz Magika
1. ZOSTAJESZ W IT - to samo stanowisko i ta sama stawka
2. WYLATUJESZ Z IT - zbierasz szparagi w Niemczech
3. ZOSTAJESZ W IT - awans i wyższa pensja
4. WYLATUJESZ Z IT - pracujesz na na słuchawce (wciskanie umów)
5. ZOSTAJESZ W IT - degradacja i niższa pensja
6. WYLATUJESZ Z IT - ostatniego dnia pracy robisz Magika
Rozmawiałem jakiś czas temu z koleżanką. To kobieta po pięćdziesiątce, rozwiedziona, z pełnoletnim synem. Przy okazji rozmowy z nią powiedziałem, że interesuję się ufologią. Powiedziała mi, że temat ten jest dla niej obcy i tyle wie o nim, co czasem usłyszy w mediach, przeczyta w internecie, czyli zasadniczo niewiele. Ale opowiedziała mi ciekawą historię. Otóż kobieta ta określa się jako niewierząca, której bliżej do ateizmu. Jednak wydarzenia, które ją spotkały, musiały wpłynąć na jej wyobrażenie o tym czy jest życie po śmierci.
Miało to miejsce kilkanaście lat temu, gdy zmarł jej teść. Bardzo go lubiła, bo według niej był to bardzo dobry, poczciwy człowiek, który wiele dobrego dla niej i jej syna, a swojego wnuczka, uczynił za życia. Co ciekawe po jego śmierci, główne przygotowania do pogrzebu i konsolacji przejęła właśnie ta koleżanka, czyli synowa, a nie któreś z jego dzieci. Nie chcę, żeby ten wpis zrobił się bardzo długo, dlatego w skrócie powiem, że w tym czasie przed i tuż po pogrzebie, koleżankę spotkało parę niezwykłych sytuacji, które były związane z tym zmarłym teściem, niemalże tak, jakby on tam skądś sam ingerował w te sprawy.
Znam to i nie chcę się długo nad tym rozwodzić, bo nie zamierzam tu nikogo przekonywać do tego, że istnieje jakieś życie po śmierci, albo że ta świadomość (koleżanka nie używała określenia dusza, a właśnie świadomość) danej istoty ludzkiej istnieje dalej, nawet gdy ciało umiera. Chcę tylko przedstawić swój punkt widzenia, który mówi, że czasami logiczne, racjonalne uzasadnienia zawodzą, zwłaszcza gdy nagromadzenie czynników nadprzyrodzonych jest na logikę za duże. Jeśli ktoś bardzo chce, będzie te fakty wypierał, cały czas uzasadniając to kolejnymi przypadkami. Ale ile tych przypadków może być? Co na to rachunek prawdopodobieństwa? Ale to tylko dygresja.
Przechodzę do sedna. Ciąg dziwnych wydarzeń w życiu koleżanki, związanych ze zmarłym teściem skończył się wraz z bardzo dziwnym snem, którego doświadczyła. Ja wiem, ktoś powie, że sen to sen, a więc ułuda, wytwór naszego umysłu. I ja podchodzę do tego co od niej usłyszałem z dystansem, ale pomyślałem, że podzielę się tym z Wami.
Otóż w tym śnie koleżanka zobaczyła swojego teścia w otoczeniu małych istot, przypominających szaraki, czy ogólnie ujmując, znane nam przestawienia obcych (duże oczy, małe usta i nosy, niski wzrost, duża głowa itp.). Teść patrzył się na nią, jakby z radością, po czym odwrócił się i razem z tymi istotami poszedł w kierunku jasności.
Wiem, może to był tylko sen, ale swoją drogą niezwykły, zważywszy na to, że koleżanka tak wtedy, jak i teraz nie interesowała się tematem UFO, ani ezoteryką itp.
Świat niefizyczny istnieje.
Logika i racjonalność tutaj na planie fizycznym jest premiowana, bo dzięki temu można łatwiej przejść przez życie fizyczne - unikać bólu i nieprzyjemności a doświadczać przyjemności, miłości.
Poza ciałem ani logika ani racjonalność nie jest
Pisząc o dobrych rzeczach pisałem w kontekscie dobrych dla nas samych na planie fizycznym. W ogóle nie zaprzeczyłeś temu co napisałem. Tak na prawdę nie ma dobra i zła - są doświadczenia i każde z nich jest tak samo ważne.
Co do OOBE, bez urazy ale nie masz pojęcia o czym mówisz.
1. Badany zasypia w pokoju i robi oobe
2. Ktoś inny w pokoju obok zapisuje na kartce 10-cyfrową liczbę. Zadaniem badanego jest przeczytać kartkę bez opuszczania pokoju
3. Badany budzi się i mówi jaką liczbę odczytał
W temat się nie wgłębiałem, ale obstawiam, że zwolennicy oobe mają jakieś wyjaśnienie czemu się tego nie da zrobić. A jakby było 2 badanych i mieliby
https://ormus-online.pl/artykuly/monroe-projekcja-astralna-obe-raport-cia/#ftoc-heading-1
Jesteśmy w hologramie/symulacji stwórcy który dał nam wolną wolę by doświadczać.
@CastleGandolfo: Niezła ta strona, sprzedają jakieś hokus-pokus ze złotem monoatomowym (cokolwiek to jest).
A wracając do oobe. Skoro działa, to wytrenuj się dobrze w OOBE i wtedy będziesz znał wszystkie tajemnice nt ufo i innych rzeczy. Przecież będziesz w stanie zaglądać agentom CIA zza
https://www.cia.gov/readingroom/docs/CIA-RDP96-00788R001700210016-5.pdf - nie mam czasu się w to zagłębiać, nie moja bajka.
W czasie Zimnej Wojny robili też projekt Stargate związany z "remote viewing":
https://en.wikipedia.org/wiki/Stargate_Project
Zamknęli go w 1995, bo nie udało się odkryć niczego przydatnego. No i w sumie ziobro zdziwienia. Jakby się to dało robić powtarzalnie i byłyby miarodajne korzyści, to byśmy mieli pełno amatorów
https://www.amazon.com/Secret-Life-Firsthand-Documented-Abductions/dp/0671797204/ref=sr_1_1?crid=XNHJKSZ6AP53&keywords=Secret+Life%3A+Firsthand&qid=1699299747&s=books&sprefix=secret+life+firsthand%2Cstripbooks-intl-ship%2C317&sr=1-1
utajnili i prowadzą pod inną nazwą. Właśnie tak się orientujesz. Cos tam przeczytasz co znajdziejsz w 3min w internecie i wyciągasz wnioski :D
Amatorów tego sportu troche jest, ale jest też dużo ignorantow którzy podchodzą do tematu w sposób jaki prezentujesz. Może dlatego :)