Wpis z mikrobloga

#ufo #ciekawostki #kosmici #ufohistorie #piotrcielebias #duchy #zycieismierc #niesamowite #przegryw

Rozmawiałem jakiś czas temu z koleżanką. To kobieta po pięćdziesiątce, rozwiedziona, z pełnoletnim synem. Przy okazji rozmowy z nią powiedziałem, że interesuję się ufologią. Powiedziała mi, że temat ten jest dla niej obcy i tyle wie o nim, co czasem usłyszy w mediach, przeczyta w internecie, czyli zasadniczo niewiele. Ale opowiedziała mi ciekawą historię. Otóż kobieta ta określa się jako niewierząca, której bliżej do ateizmu. Jednak wydarzenia, które ją spotkały, musiały wpłynąć na jej wyobrażenie o tym czy jest życie po śmierci.

Miało to miejsce kilkanaście lat temu, gdy zmarł jej teść. Bardzo go lubiła, bo według niej był to bardzo dobry, poczciwy człowiek, który wiele dobrego dla niej i jej syna, a swojego wnuczka, uczynił za życia. Co ciekawe po jego śmierci, główne przygotowania do pogrzebu i konsolacji przejęła właśnie ta koleżanka, czyli synowa, a nie któreś z jego dzieci. Nie chcę, żeby ten wpis zrobił się bardzo długo, dlatego w skrócie powiem, że w tym czasie przed i tuż po pogrzebie, koleżankę spotkało parę niezwykłych sytuacji, które były związane z tym zmarłym teściem, niemalże tak, jakby on tam skądś sam ingerował w te sprawy.

Znam to i nie chcę się długo nad tym rozwodzić, bo nie zamierzam tu nikogo przekonywać do tego, że istnieje jakieś życie po śmierci, albo że ta świadomość (koleżanka nie używała określenia dusza, a właśnie świadomość) danej istoty ludzkiej istnieje dalej, nawet gdy ciało umiera. Chcę tylko przedstawić swój punkt widzenia, który mówi, że czasami logiczne, racjonalne uzasadnienia zawodzą, zwłaszcza gdy nagromadzenie czynników nadprzyrodzonych jest na logikę za duże. Jeśli ktoś bardzo chce, będzie te fakty wypierał, cały czas uzasadniając to kolejnymi przypadkami. Ale ile tych przypadków może być? Co na to rachunek prawdopodobieństwa? Ale to tylko dygresja.

Przechodzę do sedna. Ciąg dziwnych wydarzeń w życiu koleżanki, związanych ze zmarłym teściem skończył się wraz z bardzo dziwnym snem, którego doświadczyła. Ja wiem, ktoś powie, że sen to sen, a więc ułuda, wytwór naszego umysłu. I ja podchodzę do tego co od niej usłyszałem z dystansem, ale pomyślałem, że podzielę się tym z Wami.

Otóż w tym śnie koleżanka zobaczyła swojego teścia w otoczeniu małych istot, przypominających szaraki, czy ogólnie ujmując, znane nam przestawienia obcych (duże oczy, małe usta i nosy, niski wzrost, duża głowa itp.). Teść patrzył się na nią, jakby z radością, po czym odwrócił się i razem z tymi istotami poszedł w kierunku jasności.

Wiem, może to był tylko sen, ale swoją drogą niezwykły, zważywszy na to, że koleżanka tak wtedy, jak i teraz nie interesowała się tematem UFO, ani ezoteryką itp.
  • 14
@Kopytnik_1: powtarzam to tutaj do znudzenia i będę powtarzał. Każdy z nas prócz ciała ma nieśmiertelną i wieczną świadomość(można nazywać dusza jak kto woli). Możemy wyjść poza ciało doświadczając śmierci klinicznej lub oobe.
Świat niefizyczny istnieje.
Logika i racjonalność tutaj na planie fizycznym jest premiowana, bo dzięki temu można łatwiej przejść przez życie fizyczne - unikać bólu i nieprzyjemności a doświadczać przyjemności, miłości.
Poza ciałem ani logika ani racjonalność nie jest
@CastleGandolfo: sorry ale to co piszesz to jest totalny bełkot i myślenie zyczeniowe, nie zrozum mnie zle ja nie mówię ze istnieje tylko i wyłącznie swiat materialny, ale kazda sekunda naszego zycia uczy nas ze swiat to nie jest słodka bajka tylko brutalna rzeczywistosc gdzie istoty na roznych poziomach walczą ze sobą o przetrwanie , a pojecie miłosci dobra to są konstrukty wymyslone przez ludzi, nie ma czegos takiego jak DOBRO,
@AAAAAPsik: Masz prawo, żeby tak myśleć i przeżywać ten matrix w sposób jaki opisałeś. To też jest jakieś wyjście????
Pisząc o dobrych rzeczach pisałem w kontekscie dobrych dla nas samych na planie fizycznym. W ogóle nie zaprzeczyłeś temu co napisałem. Tak na prawdę nie ma dobra i zła - są doświadczenia i każde z nich jest tak samo ważne.
Co do OOBE, bez urazy ale nie masz pojęcia o czym mówisz.
@CastleGandolfo: To dlaczego nikt nie udowodnił oobe prostym eksperymentem:
1. Badany zasypia w pokoju i robi oobe
2. Ktoś inny w pokoju obok zapisuje na kartce 10-cyfrową liczbę. Zadaniem badanego jest przeczytać kartkę bez opuszczania pokoju
3. Badany budzi się i mówi jaką liczbę odczytał

W temat się nie wgłębiałem, ale obstawiam, że zwolennicy oobe mają jakieś wyjaśnienie czemu się tego nie da zrobić. A jakby było 2 badanych i mieliby
monoatomowe złoto sklep online

Ormus, czyli biały proszek złota pozyskany z soli z morza martwego, gleby oraz pyłu wulkanicznego. Posiadamy również ormus ze złotem nazywany eliksirem życia.


@CastleGandolfo: Niezła ta strona, sprzedają jakieś hokus-pokus ze złotem monoatomowym (cokolwiek to jest).

A wracając do oobe. Skoro działa, to wytrenuj się dobrze w OOBE i wtedy będziesz znał wszystkie tajemnice nt ufo i innych rzeczy. Przecież będziesz w stanie zaglądać agentom CIA zza
Jeśli chodzi o projekt Gateway, to oni badali zjawisko, zrobili obszerny dokument, ale nie ma tam dowodów na te teorie. Mnie to nie przekonuje w każdym razie

W czasie Zimnej Wojny robili też projekt Stargate związany z "remote viewing":
https://en.wikipedia.org/wiki/Stargate_Project
Zamknęli go w 1995, bo nie udało się odkryć niczego przydatnego. No i w sumie ziobro zdziwienia. Jakby się to dało robić powtarzalnie i byłyby miarodajne korzyści, to byśmy mieli pełno amatorów
@Kopytnik_1: Kolego świetnie że poruszasz taką tematykę. Ja muszę w końcu nabyć i przeczytać pewną książke pewnego amerykańskiego naukowca o motywach i celach obcej działalności tutaj, w głównej mierze chodzi o szaraków bo oni prowadzą agresywną i natarczywą działalność wymierzoną w nas.

https://www.amazon.com/Secret-Life-Firsthand-Documented-Abductions/dp/0671797204/ref=sr_1_1?crid=XNHJKSZ6AP53&keywords=Secret+Life%3A+Firsthand&qid=1699299747&s=books&sprefix=secret+life+firsthand%2Cstripbooks-intl-ship%2C317&sr=1-1
@cebulowy_krezus: oficjalnie zamknęli, ale
utajnili i prowadzą pod inną nazwą. Właśnie tak się orientujesz. Cos tam przeczytasz co znajdziejsz w 3min w internecie i wyciągasz wnioski :D
Amatorów tego sportu troche jest, ale jest też dużo ignorantow którzy podchodzą do tematu w sposób jaki prezentujesz. Może dlatego :)