Wpis z mikrobloga

4:58, grudzień. Partnerka budzi cię byś poszedł do sklepu po chleb. Wstajesz i idziesz. Ona śpi dalej myśląc że to dla ciebie kara, ale każde pięć minut bez dwóch wiecznie krzyczących gówniaków jest jak zbawienie.
Wychodzisz i wsiadasz do Passata w dieslu, czekając przepisowe 5 minut żeby silnik się rozgrzał i nie zatrzeć tego złoma. Jedziesz 2 km do piekarni przez drogi pokryte błotem pośniegowym bo nie było cię stać na mieszkanie bliżej cywilizacji. Pomimo smogu widzisz piekarnie. Sto metrów przed sklepem widzisz lokalnego pijaczka w zaspie, którego ignorujesz bo spóźnisz się z odwiezieniem dzieci do szkoły albo na spotkanie w robocie.
Masz 35 lat, taki widok przez okno i całe życie przed sobą*
*(sądząc po historii alkoholizmu, chorób, średniej życia twoich przodków, opinii lekarzy i częstotliwości chlania liczysz na co najwyżej 10 lat życia)

#heheszki #zima
Pobierz frisorovicz - 4:58, grudzień. Partnerka budzi cię byś poszedł do sklepu po chleb. Wst...
źródło: ziimaziom
  • 5
@frisorovicz: i tak wygryw. Zawsze mogłeś iść przez błoto pośniegowe wdychając przy tym smog. Potem biegiem wracać bo ja zwykle źle obliczyłes ile ci zajmie dojście na to zadupie. A na końcu rundka busami z kaszojadami do przedszkola, żeby na 7:00 zdążyć na busa do kołchozu.Potem powrót. Kończysz zmianę o 15. Busa masz na 15:30. Spóźniony przyjeżdża 15:45 jedzie w korkach z żulami i menelami. Potem przesiadka czekasz 30 minut choć