Wpis z mikrobloga

@Menow: Tak będzie, nikt pozytywny nie wygra, a grupa trzymająca władzę będzie się obnosić swoją zajebistością i pękać z dumy, że trafili do finału. I jeszcze pewnie będą rzucać sobie nawzajem teksty, że udało im się to wszystko z taką klasą niebywałą i z czystym sercem. Fuj! Ja już tylko marzę, żeby na ścieżce pojawił się ktokolwiek byle nie Sroch. Inaczej nie zdzierżę. Może być już ta Srori z Krzysiurem. Wszyscy
@bystrawoda: Ale to on niszczy ludzi pod przykrywką dobrego Samarytanina i robi miny zbolałe jak to mu trudno, że tak chce dobrze, a obrywa. Nie mogę tego przeskoczyć. Ona z tym bitchface to widać, że zimna kalkulacja i robot bez krzty uczuć, rozgrywa ich na zimno, odrobinę moim zdaniem mniej dolegliwie niż ten parszywiec Sroch. Poza tym, teraz tak wszystko poucinane w odcinkach, że śmiem wątpić, że on tam nie robił
Wybór między dżumą a cholerą


@Sieranevada: masz rację, ci co by się chciało żeby wygrali po nosie im pojechali są bez szans. bo ,,rodzinka'' stanęła na wysokości zadania,
pozostaje nam tylko jak piszesz ,,Wybór między dżumą a cholerą''
obrzydliwość ,żenada,poniżająca ta edycja
@bystrawoda: tak, tak Mongolka jest sprytniejsza od Srocha. Sroch gra na pseudo inteligenta a Mongolica na przyjaciółkę (). Jedno i drugie śmierdzi na kilometr tylko nie wszyscy uczestnicy to widzą. Srocha łatwiej rozpracować, bo się często wymądrza i jest bardziej denerwujący XD