Wpis z mikrobloga

@NiebieskiMiszmasz: Jeszcze pytasz. Zatrudnienie określonej liczby kobiet znajduje poklask tam, gdzie praca jest względnie łatwa lub nawet kompletny brak wiedzy i chęci pracy może zostać nadrobiony przez simpów.

W mojej branży (it) wygląda to tak, że korpo zatrudnia kobietę do zespołu, bo musi spełnić swoje postulaty równości.
Ona nic nie robi, nie chce się uczyć, ale za to torpeduje pracę zespołu przeciągając spermiarzy do wykonywania jej roboty.
W rezultacie po zatrudnieniu
  • Odpowiedz
@NiebieskiMiszmasz: Miałem w poprzednim zespole testerkę. Oczywiście nic nie umiała i torpedowała pracę właśnie w taki sposób. Ktoś musiał poświęcać jej pół dnia by wyjaśnić jakieś podstawy z HTML.

Teraz mam babę jako PM i jest katastrofa. Nie wiem jak PM może nie mieć pojęcia co właściwie tworzymy, ale właśnie tak jest.
Kobieta nie wie nic o systemie, a niby zarządza zespołem. Gdy trzeba podjąć decyzję, to też nie jest w
  • Odpowiedz
@itsoverforme32445: Nic z tego.
Tamta pierwsza sama odeszła, bo jak sama stwierdziła, testowanie było zbyt nudne. To była młoda Julka, więc miała spore branie.
Rano pod pozorem drobnej pomocy zwabiała jakiegoś gościa i potem on już robił za nią np. niby podpięcie kabla, jakiś problem z monitorem.

Druga raczej łatwo nie odpuści. Od razu dostała umowę o pracę, ma dziecko, więc na zwolnienie nie ma szans.
Chociaż ostatnio zaczyna coraz bardziej
  • Odpowiedz
@itsoverforme32445: Przyzwyczaiłem się do tego.
W jednym projekcie miałem seniora, co potrafił kilka miesięcy robić integrację z bramką płatności i nie zrobił.
Wieloletni pracownik w tej firmie. Trafiłem tam, by na szybko połatać to co ten gość nie był w stanie od pół roku.
Nie wiem, czy w innych branżach tez się to zdarza, ale it ma sporo takiej patologi.
Dlatego możliwy jest np. over overemployment. W wielu projektach można się
  • Odpowiedz
@REMEMBER_WHAT_THEY_TOOK_FROM_YOU:

Już któryś raz widzę jak laska mówi, że ona jako kobieta MUSI zdobyć wykształcenie i zrobić karierę, bo takie jest wobec niej oczekiwanie społeczne


Co najwyżej oczekiwanie inżynierii społecznej.

łatwiej jest zaprogramować kobiety niż pralkę


Niestety. Marksiści wreszcie znaleźli proletariat idealny bo jadący prawie wyłącznie na emocjach.
  • Odpowiedz
@lojawyk: potwierdzAm wszystko co mówisz tez robię w it. Jak jesteś baba to możesz afczyc w robocie i gowno ci zrobią i w sumie nawet często wolałbym żeby moje managerki afczyly bo tylko psują robotę. Kompetencji zero czegokolwiek zero. Na obronę kobiet dam ze pracowałem tez z dwoma programistkami i były zajebiste w swojej robocie. Czyli są Julki i normalne kobiety tylko tych pierwszych coraz więcej
  • Odpowiedz
Nie sposób się nie zgodzić w sumie z tezą, że kobieta powinna iść w zdobycie wykształcenia i pracę umysłową.
Facet może dobrze zarabiać w fizolskich profesjach, gdzie trzeba się pobrudzić i natyrać, ale za to z czasem może iść we własną DG, zatrudniać pomagierów, rozwijać firmę świadczącą usługi robolskie, skalować ten biznes. Ogranicza go właściwie tylko własna ambicja i zaradność życiowa.

Niewykształcona kobieta to w sumie tylko może iść w kosmetyczkę, fryzjerkę,
  • Odpowiedz
zastanawiam się co ona właściwie robi poza sprawdzeniem listy zadań co jakiś czas.


@lojawyk: opisałeś typowego PM w tej branży XD miałem takich PMów kolesi zgrywajacych wielkich ekspretów, którzy #!$%@? co się znali na czymkolwiek, a jedyne co robili to wkurzające wszystkich daily/weekly calle i dopytywanie sie tylko o to kiedy zrobisz taska. Stanowisko absolutnie kontrproduktywne i sluzace chyba wylacznie temu by upychac kumpli po znajomosciach na dobrze platnych pozycjach. Oczywiscie
  • Odpowiedz