Wpis z mikrobloga

Jako że wyjeżdżam dziś z Iranu gdzie spędziłem 2 tygodnie zwiedzając najpopularniejsze miejsca daję garść ciekawostek jakie tutaj zaobserwowałem.

1. Ludzie na motorach jeżdżą bez kasu. Jeżdżą wszędzie - w tym na chodnikach i po bazarach, gdzie często jest tłoczno. Motory nie mają zazwyczaj lusterek, za to często (zwłaszcza w Teheranie) mają dużą szybę z przodu, a czasem mały daszek - nie wiem czy bardziej przeciwko słońcu czy deszczowi.
2. Rozmawianie przez telefon (trzymając go przy uchu) oraz palenie papierosów podczas jazdy motocyklem są częstym widokiem. Nawet podczas jazdy chodnikiem lub zatłoczoną uliczką.
3. Zagraniczne karty płatnicze i kredytowe (Visa, MasterCard, Amex itd) nie działają przez sankcje - czyli jedyna opcja to przyjazd z gotówką - polecane są EUR albo USD, podejrzewam że mógłby być problem z wymianą innych walut, no może jeszcze jakieś bliskowschodnie by przeszły. Mają tutaj lokalne karty gdzie można zapłacić dosłownie wszędzie - nawet na najmniejszym stoisku na bazarze. Co ciekawe przy płatności ludzie podają kartę do sprzedawcy a następnie podają PIN który sprzedawca sam wpisuje w terminal.
4. Najwyższy nominał na bankocie to równowartość 10 zł (monet nie ma). Więc jak wymieniałem 600 Euro to dostałem 3 grube pliki banknotów (w przeliczeniu dziesiątek i piątek). Wcześniej wymieniłem na lotnisku 60 Euro i też dostałem 3 pliki - tym razem głównie banknotów równowartości złotówki. Za pierwszą taksówkę z lotniska dałem 80 papierków (nie działała mi jeszcze wtedy apka, o której piszę trochę niżej).
5. Przeliczanie pieniędzy aktualnie jest bardzo ułatwione bo mniej więcej 1mln rialów jest mniej więcej warte 10 zł (licząc kantorowym kursem). Niemniej kłopot jest bo w używa się defacto dwóch wartości - w rialach i tomanach, gdzie 1 toman to 10 riali. I często też ucina się tysiące. Czyli jak podają cenę np 200 to oznacza to 200 tysiący tomanów czyli 2 mln riali czyli pi razy oko 20 zł.
6. Tylko raz leciałem lotem krajowym - co mnie zdziwiło to to, że przy wyjściu odbierają tę naklejkę z potwierdzeniem nadania bagażu często weryfikując czy numer się zgadza z tym na walizce którą zabraliśmy z taśmy.
7. Praktycznie nigdzie w ubikacjach męskich nie ma pisuarów. Widziałem tylko raz w dość dużym hotelu.
8. Bardzo popularne są tutaj fast foody. Nie ma żadnych znanych na zachodzie sieci (jak MacDonald's czy KFC). Wszystko lokalne - hamburgery, kanapki, frytki, hot dogi i pizze. Nie wyglądały jednak wystarczająco apetycznie żebym choć raz spróbował.
9. Benzyna kosztuje w przeliczeniu 15 groszy za litr (30, po przekroczeniu limitu 60 litrów na miesiąc). Diesel kosztuje odpowiednio 3 i 6 groszy za litr.
10. Przed kantorami (które często są zgrupowane obok siebie) stoją dziesiątki cinkciarzy i proponują wymianę pieniędzy. Ponoć można ugrać lepszy kurs niż w kantorze (który też jest dużo lepszy od oficjalnego, bankowego kursu). Ale ja nie ryzykowałem - słyszałem że potrafią oszukiwać i wymieniałem tylko w kantorze.
11. Sporo kobiet, zwłaszcza w dużych miastach, nie zakrywa już włosów. Tzn wciąż są to raczej pojedyncze osoby niemniej co chwilę na ulicy się widzi. Nawet parę razy widziałem dziewczynę z lekko odkrytym brzuchem. Niemniej znakomita większość kobiet wciąż chodzi w chustkach (które nie zakrywają zwykle całych włosów a mniej więcej połowę) oraz luźnych długich ubraniach zakrywające kobiece kształty w tym tylek, a w mniejszych, bardziej tradycyjnych miastach, w czadorach - luźnych czarnych szatach zakrywających całe ciało oprócz twarzy.
12. Dużo kobiet robi sobie operacje plastyczne. Najpopularniejsze myślę są operacje nosa, co widać po ilości kobiet noszących plastry na nosie. Akurat to nie dziwi bo Iranki faktycznie mają duże nosy - może przez pustynny klimat, więc zmniejszenie może ma sens. Czego nie rozumiem to to że go jeszcze wydłużają robiąc taką skocznię narciarską. To akurat mi się nie podoba. Podobnie jak powiększanie ust ala glonojad. Niestety sporo kobiet idzie tutaj tą drogą w moim odczuciu z kiepskim efektem. U mężczyzn popularny jest przeszczep włosów, ale nie widać tego tak bardzo jak np w Turcji.
13. Dniem wolnym od pracy jest piątek, ale dużo miejsc jest też zamknięta w czwartek, zwłaszcza popołudniu.
14. Znakomita większość zachodnich aut to francuzy - zwłaszcza Peugeot (206/7 są bardzo popularne) i Renault. Niemniej większość aut jest nieznanych mi marek - chyba jakiś lokalnych. Widziałem też parę japońców, koreańców, BMW i dwa Porsche, które były najbardziej luksusowym autami jakie zobaczyłem.
15. Większość stron i serwisów internetowych które potrzebowałem (w tym wykop) jest zablokowana - potrzebny jest VPN. Co ciekawe wyszukiwarka Google, Google Drive i Gmail jakoś działały.
16. Mają wygodną apke a'la Uber - Snapp. Dzięki temu bardzo łatwo się poruszać po miastach. Przejazdy często są bardzo tanie. Potrafiłem zapłacić równowartość niecałych 3 zł za 10-minutowy przejazd. Niemniej w Teheranie, zwłaszcza w godzinach szczytu, było drożej, nawet 10-15 zł za przejazd.
17. Żaden z kierowców jeżdżących z tą apką nie miał uchwytu na telefon. Wszyscy jeździli z telefonem (na którym odpalona była nawigacja) w ręku lub na kolanach. Czasem jednocześnie przez ten telefon rozmawiali i tylko czasami sprawdzali nawigację odsuwając telefon od ucha i zerkając na ekran.
18. Większość atrakcji (budynków, historycznych meczetów) kosztowała równowartość 10 zł za wstęp. Wyjątkiem był pałac Golestan, który kosztuje ok 65 zł. Z tego co mib się wydaje ceny dla obcokrajowców są zwykle wyższe niż dla Irańczyków, ale nie sprawdzałem o ile.
19. Raz się zdarzyło że przez cały dzień sygnał GPS był 'spoofowany' przez co odczyt był nieprawidłowy i pozycja np na Google maps cały czas się zmieniała powiedzmy w promieniu paruset metrów. Nie wiem czy to był atak czy jakieś celowe działanie lokalnych władz. Ponoć sprawiło to problemy jakimś 20 samolotom przelatującym w tym dniu nad Iranem. Oraz mi i taksówkarzowi próbującymi dostać się do hotelu w labiryncie uliczk starego miasta.
20. Psy są przez władze niemile widziane. Nie wiem jak to dokładnie prawnie wygląda - słyszałem że mieli wprowadzić całkowity zakaz posiadania zwierząt domowych. Praktycznie nie widać ludzi z psami na ulicach. Widziałem tylko w hotelach ludzi z małymi psami które głównie trzymane były na rękach. Za to na ulicach jest bardzo dużo bezpańskich kotów. Wyglądają na dość zadbane, ludzie chyba chętnie je dokarmiają. Są dość przyjazne i zwykle dają się głaskać.
21. Inaczej niż sobie to wyobrażałem nie słychać praktycznie muzułmańskiego nawoływania do modlitw. Tzn słychać jak się jest obok meczetu i bardziej przypomina to śpiew niż krzyk jak w innych krajach muzułmańskich. Wiele meczetów jest mała i dość schowana i niełatwo je znaleźć na ulicach dużych miast. Oczywiście są też w niektórych miejscach piękne, stare meczety które przyciągają turystów.
22. Wszyscy mężczyźni chodzą w długich spodniach. Ponoć jest to wymagane, choć spotkałem Polaka w hostelu co mówił że chodził w szortach i że potwierdził u paru osób że nie ma żadnego przepisu na to. Niemniej niedawno weszło prawo że za nieprawidłowy ubiór można dostać chyba nawet 10 lat więzienia. Nie wiem czy dokładnie jest sprecyzowane czym ten niewłaściwy ubiór dokładnie jest w przypadku mężczyzn.
23. Jako że zniszczyłem sobie przypadkiem telefon i musiałem kupić nowy to zauważyłem że najbardziej popularne marki w sklepach to Xiaomi (plus Poco) i Samsung. Dostępne są tylko tańsze modele - nie widziałem flagowców. Ceny są trochę wyższe niż w Polsce bo na telefony jest dodatkowy podatek rejestracyjny. Telefony przywiezione zza granicy (np te które mają turyści) ponoć działają tylko 30 dni od włożenia lokalnej karty SIM. Podejrzewam że po prostu po tym czasie blokowany jest IMEI i trzeba zapłacić podatek żeby odblokować.
24. Na basenach nie mogą jednocześnie przebywać kobiety i mężczyźni. Albo są więc osobne dni dla kobiet i mężczyzn (chyba po równo gdzie jeden dzień w tygodniu basen jest nieczynny) albo pół dnia jest dla kobiet a drugie pół dla mężczyzn.
25. Przejazd metrem w Teheranie kosztuje równowartość 50 groszy bez względu jak daleko się jedzie.
26. Obsługa w restauracjach (nawet tych dobrych) jest moim zdaniem bardzo kiepska. W wielu miejscach są mało pomocni, długo trzeba czekać na ich reakcję nawet przy prawie pustej restauracji i często o czymś zapominają czy mylą.
27. Jak wygląda jedzenie możecie zobaczyć na moim tagu #jemprzeciez jak i w szortach na moim kanale YouTube https://youtube.com/@jemprzeciez
28. Mnie jakoś ludzie za bardzo nie zagadują, sam też do ludzi mało się odzywam, więc nie poznałem wielu lokalsów, ale zwykli ludzie ogólnie są bardzo mili i życzliwi. Aczkolwiek w turystycznych miejscach mam wrażenie że oszukują jeszcze bardziej niż w innych krajach jakie odsiedziałem.
29. Z głupich zachowań Irańczyków które zaobserwowałem to, oprócz zachowania na drodze, wpychanie się do kolejki. Nie raz jak coś kupowałem i rozmawiałem ze sprzedawcą ktoś mi prawie przez ramię się nachylał i zagadywał sprzedawcę od razu podając kartę. Co ciekawe zwykle sprzedawca przerywał obsługiwanie mnie i zajmował się wpychającym jegomościem.
30. Czułem się tutaj bardzo bezpiecznie. Chyba największy strach miałem związany z ruchem ulicznym. Trzeba się trochę przestawić na lokalne myślenie poruszając się jako pieszy, zwłaszcza przechodząc przez ulicę. Ze 2 razy jadąc w taksówce byłem pewny że będziemy mieli wypadek, ale ostatecznie nic się nie stało.

Jak macie jakieś pytania to piszcie śmiało, postaram się odpowiedzieć.
Od razu napiszę o kosztach bo takie pytanie często się pojawia. Ogólnie wydałem za wszystko jakieś 1850 Euro plus lot do/z Iranu. Niespecjalnie oszczędzałem, mieszkałem od hosteli (ale w prywatnym pokoju, nie dormie, ok 30E za noc), przez piękne 'butikowe' hotele w tradycyjnych irańskich domach (ok 75E za noc) po duże, pięciogwiazdkowe hotele (125E za noc). Po mieście poruszałem się głównie taksówkami, a między miastami autobusami plus raz samolotem. Kupiłem też trochę prostych pamiątek (bez jakichś rękodzieł czy oryginalnych dywanów), jadałem w co najmniej przyzwoitych restauracjach, często też w jakichś lepszych.

#iran #podroze #jemprzeciez <- mój tag
kotbehemoth - Jako że wyjeżdżam dziś z Iranu gdzie spędziłem 2 tygodnie zwiedzając na...

źródło: temp_file3455146011603894650

Pobierz
  • 59
@kotbehemoth @WielkiNos czułaby się jak w raju

Dużo kobiet robi sobie operacje plastyczne. Najpopularniejsze myślę są operacje nosa, co widać po ilości kobiet noszących plastry na nosie. Akurat to nie dziwi bo Iranki faktycznie mają duże nosy - może przez pustynny klimat, więc zmniejszenie może ma sens. Czego nie rozumiem to to że go jeszcze wydłużają robiąc taką skocznię narciarską.
@N331: @kotbehemoth , właśnie, też mnie trochę boli dupa, że tam byłeś, a ja jeszcze nie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale skoro już poruszamy ten temat to moja dziewczyna jest z Białorusi i czasem tam jeździmy. Czy jak jej rodzice będą głodować to czy możemy im dać kilka usd? Czy to już będzie zbyt duże wspieranie reżimu?
@kotbehemoth: to zarcie na ulicy jest zajebiste, a couchsurfing dobrze działa i wtedy można poznacv lokalsów i sie wkręcić w lokalne życie. Jesli jeszcz enie wróciłeś to polecam sprobować, ale poza teheranem bo stolica ssie