Wpis z mikrobloga

#hotelparadise Nowy odcinek i Sroch pobija kolejne rekordy przebijania się przez dno dna - wydaje się że nie można niżej upaść, a on pokazuje że można, a jego ból tyłka że Patryk rywalizował w konkurencji a nie bawił się jak on oraz że w sumie to już nie pasuje do hotelu pokazuje jakim jest zerem.
Druga negatywna postać odcinka, która nawet przewyższyła swojego gównianego mistrza jest locha Grycanka psychosrochofanka - przerażają mnie w życiu realnym takie osoby - można powiedzieć że to miks różnych chorób psychicznych połączony z brakami elementarnej edukacji bo nie rozumie prostych zdań i intencji Jacka. Nie ma co się dziwić że jest singielką - takiego gówna lepiej nie ruszać dla zabawy w piaskownicy jeśli tak reaguje na szczerą rozmowę z chłopakiem, który bardzo precyzyjnie mówi o swoich przemyśleniach.
Dla mnie na plus w tym odcinku para Mallu-Marvin - wydaje się, że Onlyjad pomimo różnych jazd jakie robiła Mostowiakowi wynikający ewidentnie z jakichś nieprzepracowanych kwestii w momencie gdy przekroczyła granicę o nazwie "zaufanie" być może jest lepszą wersją siebie. W każdym razie przyjemnie się na nich patrzy.
Na plus dla mnie też jest Jacek i Oliwka - wydaje mi się że pomimo pobytu w hotelu wśród totalnie toksycznych i fałszywych ludzi, którzy przyszli do programu po fejm to jeszcze są sobą - wydają się naturalni i nie mają podwójnych standardów moralnych (świat realny jest rónież światem hotelowym).
PS: niech ktoś mi powie że głosik nowego uczestnika z zapowiedzi nie brzmi jak kolejnej pipki pod Srocha.
  • 2
  • Odpowiedz