Aktywne Wpisy
wilk633 +98
#smokwawelski #krakow #zwiedzajzwykopem
Pamiętam jak za małolata byłem w krakowie na wycieczce szkolnej a jako że bardzo wtedy lubiłem czytać powieści fantasy to bardzo byłem podekscytowany żeby zobaczyć tego smoka wawelskiego którego nam dodatkowo hypeował wychowawca praktycznie przez całą podróż a jak przyszło co do czego i w końcu go zobaczyłem tego 'smoka' to reakcję miałem mniej więcej jak w obrazku
Pamiętam jak za małolata byłem w krakowie na wycieczce szkolnej a jako że bardzo wtedy lubiłem czytać powieści fantasy to bardzo byłem podekscytowany żeby zobaczyć tego smoka wawelskiego którego nam dodatkowo hypeował wychowawca praktycznie przez całą podróż a jak przyszło co do czego i w końcu go zobaczyłem tego 'smoka' to reakcję miałem mniej więcej jak w obrazku
Wrrronika +7
Kiedyś byłam w stanie pisać z ludźmi przez 6-7 godzin dziennie.
Na przerwach, po szkole, w trakcie odrabiania lekcji, a potem jeszcze przed snem rozmawiać przez kilka godzin, przez telefon.
Teraz mam problem nawet by odpisać swoim przyjaciołom.
Nie wiem z czego to wynika, ale chciałabym by wróciła mi energia i chęć do rozmów, bo zawsze to lubiłam. Głównie przez ciekawość do świata. Rozmowy z ludźmi pozwolily mi wyjsc z cynizmu i zrozumiec, ze
Na przerwach, po szkole, w trakcie odrabiania lekcji, a potem jeszcze przed snem rozmawiać przez kilka godzin, przez telefon.
Teraz mam problem nawet by odpisać swoim przyjaciołom.
Nie wiem z czego to wynika, ale chciałabym by wróciła mi energia i chęć do rozmów, bo zawsze to lubiłam. Głównie przez ciekawość do świata. Rozmowy z ludźmi pozwolily mi wyjsc z cynizmu i zrozumiec, ze
1. Przygarnęliśmy kiedyś gołębia ze złamanym skrzydełkiem czy czymś takim. Mama tam go opatrzyła i władowała w karton i tam sobie odpoczywał bo nie mógł latać. Gołąb jak to ptak potrzeby jakieś ma.. pomińmy jakie- zaczął drapać w ten karton a przeszkadzało to mojej siostrze(nr2) w oglądaniu telewizji więc zamordowała go pilotem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
2. brat(nr1) wyciągnął chomika z klatki bo chciał się z nim pobawić... chomikowi ten układ nie odpowiadał i go ugryzł w palec... brat odwdzięczył się pięknym rzutem w klocki... chomik telemarkiem nie wylądował i raczej skończył jak Morgenstern - a raczej zdechł.
3.brat(nr2)- moja Mamełe wspaniała stwierdziła, ze kupno prawdziwych, ŻYWYCH kurczaczków do mieszkania w bloku jest genialnym pomysłem(dała się namówić dzieciakom po prostu :D)-tzn. od razu w planach było trzymanie tych kurczaków przez dzień u nas a potem wywieźć je na wieś do znajomych. No to było kolejne zwierzątko(a właściwie zwierzątka sztuk 3) mieszkające w swoim własnym kartonowym M1. Mój brat zafascynowany jakimś czymś za oknem biegł z pokoju do pokoju no i trach. przewrócił karton z żółtkami. Wszędzie flaki, krew - zabił kurczaka kolanem... i to nie swojego. Więc miał podwójne wyrzuty sumienia - 1 ze względu na zabitego kurczaka. 2 swojego musiał oddac młodszej siostrze/siostrzenicy(nie pamietam teraz) :D
4.Mamełe mistrz. Nasz pierwszy kot(później ich było jeszcze z 15 xD i prawie każdy nazywał się MIKI XDDD-oczywiście nie w tym samym czasie). Od pierwszego dnia jak u nas był nie narobił na podłogę - zawsze kuweta. Żarł wszystko co powinien, był przekochany i milusi. pupilek rodziny i jedyny sierściuch, którego uwielbiali wszyscy. No i mieliśmy narożnik w salonie/pokoju rodziców. Pora wczesna, Mamełę zaściela łóżko i naglę słychać krach niczym na nowojorskiej giełdzie. Panika, narożnik w kota to kot do auta i do weterynarza. Nie dało się go odratować, trza było uśpić :_: cała rodzina jechała w MIEJSCEKTORENIEWIEMJAKNAZWAC aby zrobic mu prawilny pogrzeb...
reszty sobie nie przypominam, ale na pewno jest tego więcej. jak coś sobie przypomnę to dopiszę :D
#debiljez
@t3m4: no walnęła go.. porządnie i umarł :_:
@loginowski: to nie czytaj.
@Pokrakk: co najlepsze nie umiem i nienawidzę czegoś opisywać na piśmie... wolę gadac :D