Wpis z mikrobloga

Po raz kolejny zetknąłem się na wykopie z przekonaniem, że listonosze noszą "tylko awiza". Pracowałem kilka lat jako listonosz i nigdy nie zetknąłem się aby ktoś wszystko z góry awizował i nawet nie sądzę, żeby było to możliwe i nie skończyło się zwolnieniem dyscyplinarnym. Są jednak pojedyncze przesyłki które awizuje się bez próby doręczenia:
- przesyłki nierejestrowane których kształt i rozmiar nie pozwala na umieszczenie w skrzynce odbiorczej. Są to w skrócie sytuacje w których ktoś wysłał przesyłkę o rozmiarach paczki listem zwykłym. Awizuje się je od razu, rano. Usługa listu zwykłego polega na umieszczeniu go w skrzynce pocztowej i listonosz nie będzie z nim biegał do twojego mieszkania, tak samo jak nie biega tam z kartką świąteczną, rachunkiem za prąd czy pocztówką z wakacji - mówi o tym prawo pocztowe.
- list polecony o rozmiarach paczki - tutaj już różnie bywa, gdyż w teorii powinien to doręczyć do drzwi za podpisem. Tyle, że taki olbrzymi "list" jest problemem dla listonosza i stąd wielu je z góry awizuje, zwłaszcza, że na kilkadziesiąt listów poleconych z sądów, urzędów i innych instytucji, takich listów-paczek jest maksymalnie kilka, więc nie powoduje to jakiegoś istotnego spadku % doręczonych przesyłek. Miejski listonosz na pieszym rejonie doręczeń to nie kurier, nie jest przystosowany do noszenia paczek, lecz właśnie listów, czyli papierów umieszczonych w kopercie. Na wielu urzędach listonosze nie mają nawet wózeczków do ciągnięcia, a jedynie skórzane torby na listy. Na wielu rejonach istnieje coś takiego jak skrzynki do tzw. dowózek, gdzie listonosz może rano wysłać część listów i potem na rejonie je stamtąd pobrać i może tam umieścić taki wielki list-paczkę, niemniej jeśli adresata nie będzie w domu, to będzie musiał z takim wielkim, niewygodnym do noszenia pakunkiem paradować pod pachą do końca rejonu. Część listonoszy oczywiście używa na rejonie prywatnego samochodu, ale oficjalnie pieszy rejon doręczeń powinien być obsługiwany pieszo, rowerowy rejon rowerem, a samochodowy samochodem, a który jest jaki ustala poczta polska a nie sam listonosz.
- mylenie kuriera Pocztex z listonoszem. Gdy kurier nie doręczy paczki, ludzie często myślą, że nie doręczył im jej listonosz. Tymczasem taki kurier to bardzo często osoba zatrudniona tymczasowo przez jakąś firmę zewnętrzną(tu akurat jest outsourcing na poczcie), np. jakiś nastolatek pracujący w wakacje i może być bardzo różnie z jego podejściem do pracy. Sam listonosz najczęściej nawet nie zna kuriera Pocztex, który jeździ po jego rejonie, bo on zaczyna prace w WER a nie w urzędzie pocztowym.
- problemy kadrowe na urzędzie. Gdy nie ma w pracy jakiegoś listonosza, to zastępuje go tzw. skoczek, pracownik rezerwy chorobowo urlopowej. Jeśli go nie ma, lub obsługuje inny rejon, to wtedy ma miejsce tzw. rozbiórka, tzn. rejon jest dzielony na kilka fragmentów przydzielanych tymczasowo innym listonoszom. Problem pojawia się, gdy na skutek wakatów, chorób lub urlopów braki kadrowe robią się znaczne, wtedy zdarza się, że jakiś rejon lub jego fragment nie jest przez nikogo obsłużony przez kilka dni. W określonym terminie wynieść trzeba tylko emerytury i renty oraz niektóre przesyłki zagraniczne. Reszta może leżeć, zbierają się zaległości a gdy następuje czas gdy w końcu są wynoszone, to listonosz pod wpływem natłoku pracy może wpaść na to, aby całą rozbiórkę awizować, zamiast tyrać za gównianą wypłatę do wieczora.
-część listonoszy, zwłaszcza tych starszych i doświadczonych awizuje z góry listy polecone do ludzi, których "i tak nigdy nie ma w domu"
Tak poza tym każdy listonosz normalnie te listy doręcza. Zwłaszcza, że awizowanie wszystkich listów oznacza dodanie sobie papierkowej roboty, gdyż po powrocie każdy awizowany list musi zostać przez doręczyciela opisany(pieczątka, podpis, notatki na potwierdzeniu odbioru - gdzie, kiedy i dlaczego list został awizowany), co potrafi czasami trwać od cholery czasu.
A jak jest z tym u was? Jakie wy macie doświadczenia z listonoszami?
#pocztapolska #poczta #listonosz
ryszard-kulesza - Po raz kolejny zetknąłem się na wykopie z przekonaniem, że listonos...

źródło: PL_logo_PocztaPolska

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
@Matpiotr: No bo to nie jest obowiązek żeby to awizować, listonosz sam przygotowuje swoje listy i sam decyduje która przesyłka nierejestrowana jest za duża i jak jest miły to przyniesie i tak, sam tak robiłem. ¯\(ツ)/¯ Niemniej ma pełne prawo dać awizo w takim przypadku, o to chodzi.
  • Odpowiedz
@ryszard-kulesza: nikt pewnie tak nie generalizuje, że wszyscy noszą tylko awiza, a ci którzy mieszkają na rejonie obsługiwanym właśnie przez wymienione przez ciebie wyjątki. Nie pisze się w internecie postów wychwalających poprawnie wykonaną robotę, tylko wylewa żale jak coś nie działa tak jak powinno.
  • Odpowiedz
@nalej_mi_zupy: No ja mam właśnie wrażenie, że jest taka powszechna opinia, że normą jest awizowanie wszystkiego ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tymczasem tak nie robi zasadniczo nikt, nawet największy nygus, awizowanie wszystkich listów zostało by od razu zauważone i spotkałoby się z konsekwencjami.
  • Odpowiedz
-część listonoszy, zwłaszcza tych starszych i doświadczonych awizuje z góry listy polecone do ludzi, których "i tak nigdy nie ma w domu"


@ryszard-kulesza: A i to jest wedlug Ciebie normalne?

to listonosz pod wpływem natłoku pracy może wpaść na to, aby całą rozbiórkę awizować, zamiast tyrać za gównianą wypłatę do wieczora.


Gowno mnie to obchodzi. Ja w swojej pracy musze ja wykonywac. Jak mi sie nie podoba to sie zwalniam a
  • Odpowiedz
A jak jest z tym u was? Jakie wy macie doświadczenia z listonoszami?


@ryszard-kulesza: jak ~5 lat temu mieszkałem w innym miejscu to faktycznie listonosz nie awizował, bo mu się nie chciało. Listy po prostu nie były doręczane. Ani zwykłe, ani polecone, ani paczki, ani gabaryty, ani urzędowe ani z sądu. Po prostu nie były, i jak nie spodziewałeś się listu to go po prostu nie dostawałeś :)

jak się spodziewałeś
  • Odpowiedz
@assninja: No to raczej wygląda tak, jakby po prostu żadnego listonosza nie było, a nie leniwy listonosz nic nie doręczał bo mu się nie chciało. Kilka lat temu była np. taka sytuacja, że na UP w miejscowości Mysiadło koło Warszawy został tylko 1 listonosz na kilkanaście rejonów bo reszta się zwolniła.
  • Odpowiedz
@ryszard-kulesza: hehe, no to jak kamień z serca ;)

Dziwi mnie że państwo pozwala na taki upadek poczty, zmienili ją w religijny kram a na normalną wypłatę która by zachęciła ludzi do pracy to nie ma ..
  • Odpowiedz
  • 1
@assninja bo poczta to spółka akcyjna, należąca do skarbu państwa. To oficjalne nie można jej zbytnio dotować. A listy to działalność niezbyt dochodowa, szczególnie te urzędowe gdzie nadawca hurtowy ma duże zniżki.
  • Odpowiedz