Wpis z mikrobloga

#niebieskiepaski mam pytanie

po kolejnym wpisie z seri #friendzone, memie #friendzonelevel9000 itp. naszło mnie na przemyślenia

wy naprawdę traktujecie nas tylko jak obiekt do wyruchania? tzn. jak laska nie chce się z Tobą przespać/spędzić reszty życia to już niech #!$%@??

jeśli koleś ma przyjaciółkę, to znaczy, że trafił do mitycznej hańbiącej krainy zwanej friendzone i jedyne wyjście dla niego żeby zachować rozum i godność człowieka jest zerwanie kontaktów z tą niewdzięcznicą?
  • 46
  • Odpowiedz
@sa_powody_do_mruczenia: facet który dał się złapać w pułapke friendzone to ktoś to bardzo by chciał być z kobietą, kochać ją, szanować, robić śniadania, ruchać, przynosić kwiaty, ruchać, brać wspólne kąpiele, ruchać, kiedyś może się oświadczyć, ruchać, dawać powody do mruczenia itd itd. a bedac w tej "szarej strefie" jedyne co bedzie miał to babke która prędzej czy później znajdzie sobie faceta łamiąc serce i plując na nadzieje wyżej rzeczonego "przyjaciela".
  • Odpowiedz
@sa_powody_do_mruczenia: Nie ruchałbym czegoś co szanuję. :D

A tak serio. Od zeszłych wakacji przestałem być miły w stosunku do dziewczyn, mam #!$%@? w ich zdanie, nawet nie wiesz jak mi przybyło ofert bycia ze mną. Jedna chciała rzucać narzeczonego nawet. Sama więc odpowiedz sobie na to pytanie.
  • Odpowiedz
@xqwzyts: #gayalert

też mam przyjaciółkę z którą znam się od dzieciaka, rozmawiamy o wszytskim, o niczym, o polityce, pogodzie, dupach, samochodach, o kuchni, no #!$%@? o wszystkim i sypialiśmy ze sobą co jakiś czas, wcześniej stosunkowo rzadko, ostatnio coraz częściej i zauważyłem, że sie za bardzo zaangażowała w to wszystko. kiedy ostatnio się pokłóciliśmy zareagowała tak bardzo emocjonalnie, że aż się przeraziłem, że ten związek "friends with benefits" w jej główce
  • Odpowiedz
Od zeszłych wakacji przestałem być miły w stosunku do dziewczyn, mam #!$%@? w ich zdanie


@SzlachcicPolny: ostatnio doszedłem do identycznych wniosków. Trzeba patrzeć głównie na siebie, nie zaś zbawiać cały świat kosztem własnego szczęścia. Od ponad tygodnia nie gadam z jedną z najlepszych znajomych ze studiów, bo w końcu jej wygarnąłem co myślę (że wykorzystuje moją życzliwość). Oczywiście foch wielki, że się zmieniłem ostatnimi czasy, jestem chamski itp. Mam to gdzieś,
  • Odpowiedz
@sa_powody_do_mruczenia: bo oni moga na ciebie leciec. to raz, a dwa, widocznie nie maja nic przeciwko w byciu we friendzone, moze tez sa totalnymi przegrywami i w ogole juz sam kontakt z kobieta daje im jakas satysfakcje a wieczorem sobie o tobie mysla xD
  • Odpowiedz
@maluuutki: myśl co chcesz. Czasem warto pomyśleć o kimś jako kims wiecej niż kłoda do ruchania. W te wakacje wpadłem w głębokiego friendzina z nią ale udało mi się wyjść do zwyczajnego "friends" i bardzo się z tego cieszę. Chciałem tak samo w innym przypadku zrobić ale uznałem że jedna przyjaciółka mi wystarczy i z drugą fz zerwałem kontakt i nie dlatego że tylko jedno mi z nią w głowie tylko
  • Odpowiedz
@sa_powody_do_mruczenia: Chodzi o to, że sporo facetów nie potrafi jasno podejść do kobiety w taki sposób, by ta go traktowała jak "materiał na chłopa". Stąd bierze taktykę na "przyjaciela" i "miłego chłopca", wtedy kończy jako "przyjaciółka".

I tak, jeżeli facet chce być z kobietą, a ta go nie chce, to "niech #!$%@?" ;). To dość naturalne (kobiety w końcu robią to samo) - chyba nikt nie chciałby się kisić w jakiejś
  • Odpowiedz