Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
![AlienFromWenus](https://wykop.pl/cdn/c3397992/AlienFromWenus_d0SsQNbamP,q60.jpg)
Dlaczego faceci muszą być tacy agresywni, bez emocji, empatii i człowieczeństwa? Zero ludzkich odruchów, tylko maszyny, którym nadrzędnym celem jest zarabiać hajs, bo nie liczy się dla nich być, tylko mieć, i to nie dla siebie, ale by pokazać się innym, że jest lepszy. Pieprzony wyścig szczurów. Na co to komu? Rywalizacja w imię czego? Tylko coraz lepszy telewizor, samochód, zamiast skupić się na budowaniu szczęścia na rzeczach niematerialnych.
Trudno dziś przez
Trudno dziś przez
po kolejnym wpisie z seri #friendzone, memie #friendzonelevel9000 itp. naszło mnie na przemyślenia
wy naprawdę traktujecie nas tylko jak obiekt do wyruchania? tzn. jak laska nie chce się z Tobą przespać/spędzić reszty życia to już niech #!$%@??
jeśli koleś ma przyjaciółkę, to znaczy, że trafił do mitycznej hańbiącej krainy zwanej friendzone i jedyne wyjście dla niego żeby zachować rozum i godność człowieka jest zerwanie kontaktów z tą niewdzięcznicą?
A tak serio. Od zeszłych wakacji przestałem być miły w stosunku do dziewczyn, mam #!$%@? w ich zdanie, nawet nie wiesz jak mi przybyło ofert bycia ze mną. Jedna chciała rzucać narzeczonego nawet. Sama więc odpowiedz sobie na to pytanie.
też mam przyjaciółkę z którą znam się od dzieciaka, rozmawiamy o wszytskim, o niczym, o polityce, pogodzie, dupach, samochodach, o kuchni, no #!$%@? o wszystkim i sypialiśmy ze sobą co jakiś czas, wcześniej stosunkowo rzadko, ostatnio coraz częściej i zauważyłem, że sie za bardzo zaangażowała w to wszystko. kiedy ostatnio się pokłóciliśmy zareagowała tak bardzo emocjonalnie, że aż się przeraziłem, że ten związek "friends with benefits" w jej główce
albo jestem żywym zaprzeczeniem waszych teorii, albo muszę być naprawdę brzydka bo mam samych dobrych kumpli :D
ja sama tak mam :>
działa to chyba na zasadzie, że najbardziej chcemy dostać to, czego nie możemy mieć
@SzlachcicPolny: ostatnio doszedłem do identycznych wniosków. Trzeba patrzeć głównie na siebie, nie zaś zbawiać cały świat kosztem własnego szczęścia. Od ponad tygodnia nie gadam z jedną z najlepszych znajomych ze studiów, bo w końcu jej wygarnąłem co myślę (że wykorzystuje moją życzliwość). Oczywiście foch wielki, że się zmieniłem ostatnimi czasy, jestem chamski itp. Mam to gdzieś,
I tak, jeżeli facet chce być z kobietą, a ta go nie chce, to "niech #!$%@?" ;). To dość naturalne (kobiety w końcu robią to samo) - chyba nikt nie chciałby się kisić w jakiejś