Wpis z mikrobloga

Podsumujmy:

Prezesem PZPN jest biznesmen z branży disco-polo, który zatrudnia na stanowisko selekcjonera, trenera bez osiągnięć, z którym współpracował w Jagiellonii Białystok za czasów bycia prezesem, następnie jego asystentem wybiera Sebastiana Milę, który ma 0 lat doświadczenia w byciu w jakimkolwiek sztabie szkoleniowym, ale jest kumplem wszystkich i fajnie jak zarobi xDDD

Trochę Polska lat 90. Ręka rękę myje.

#mecz #kanalsportowy #heheszki
  • 24
  • Odpowiedz
@Kopyto96: A co w tym dziwnego? w Każdej korporacji odbywa się to w ten sam sposób. Każdy Manager dobiera sobie ludzi nie tylko na zasadzie: kto ma bogatsze CV itp. Najczęściej przeważa doświadczenie we współpracy. Dlatego też każdy General Manager i wszyscy jemu podobni otaczają się ludźmi z którymi mają jakieś pozytywne osiągnięcia i doświadczenia. Może jeszcze warto dodać że Prezes PZPN to nie tylko ma w jurysdykcji narodową reprezentację,
  • Odpowiedz