Wpis z mikrobloga

@erebeuzet nie. dzieki że pytasz to mam okazje się publicznie pożalić.
ja maluje w nocy. a synowi przywalili 3x w tygodniu na 6:50 do szkoły.
generalnie wrzesien stał się koszmarem. ale moze jakos organizm się dostosuje (np. odpowie zawałem albo wylewem).
  • Odpowiedz
@Inevera: same here.

@erebeuzet: ja traktuje to wyzwanie smiertelnie powaznie xD serio. W sensie z bólem i poczuciem bezsensu istnienia rysuje, ale rysuje i cos wrzuce jutro, ale przyznaje ze u mnie doszly problemy natury psychicznej, fizycznej i w sumie kazdej i zmusic sie jest wyjatkowo ciężko ;_;
  • Odpowiedz